Dzisiaj jest wielki dzień. Felipe Baby Massa obchodzi swoje 31 urodziny.Tak, tak drodzy państwo 31 lat temu Sao Paulo wydało jednego ze swoich najbardziej znamienitych brazylijskich obywateli, który podzielił się swoją słodkością i cudownością z synkiem Felipinio Massą (oczywiście wkład Rafaeli doceniamy również ;). Ale wracając do Felipe. Swoją karierę w F1 nasz Baby rozpoczął w 2002 roku w stajni Saubera u boku naszego naj.. no tego po prostu Quick Nicka. W 2006 roku przeszedł do Ferrari, gdzie dzięki Bogu jest do dziś. Co prawda nie do końca dobrze sobie radzi, ale dzisiaj, z okazji jego urodzin życzymy Mu wszystkiego dobrego. Żeby wspaniale startował i kończył wyścigi (co najmniej na 6 miejscu, a co ;) Żyj nam kochany Baby sto lat :*
Drodzy moi Fani F1. Baba w bolidzie wszem i wobec się korzy. I dodaje aktualizacje. Dziś swoje święto ma także Jean Eric Vergne- 22 letni, urodzony w Pontisie kierowca Torro Rosso. Jeanowi również życzymy sto lat :)
Tak Felipe, dzisiaj było dobrze :) Baba w bolidzie cieszy się podwójnie. Raz- wielki sukces Seby Vettela (NARESZCIE!), dwa Felipe Massa radził sobie nadspodziewanie dobrze. Baba w bolidzie musi przyznać, że ostatnio bardzo się o Masse martwiła :( Ale dzisiaj Felipe udowodnił, że nie miała specjalnych powodów. Baby bardzo równo jechał cały wyścig, i cały czas siedział Nando na ogonie. Co do ogona Fernando Alonso... Księżniczka też chciała siedzieć mu na ogonie. Cos ten ogon popularny ostatnio.... może to zasługa Xeni....? Ale po kolei. Księżniczka jechał przed Nando, a jak wiadomo nasz kochany Alonso nie lubi byc za księżniczkami, (chociaż ponoć blondynki lubi, co wprowadza Babe w konsternację). Niestety Księżniczka po ostatnim zwycięstwie poczuł się tak pewnie, że wypchnął Fernando poza tor. Trzeba jeszcze dodać, że nasz Loczek blond zachowywał się dzisiaj szczególnie bezczelnie. Wcześniej bowiem poza torem wyprzedził Lewisa Hamiltona, co oczywiscie jest niedozwolone.
hphotos-ak-snc7
Fernando jak się łatwo domyśleć zadowolony nie był. Kierowca znany jest z dosyć powiedzmy impulsywnych reakcji... delikatnie mówiąc. No i powróciła pieść Nando, którą już wcześniej wymachiwał do niejakiego Vitalija P ;) Co więcej przez radio też można było usłyszeć, co Alonso o Rosbergu mysli:
Andrzej i Maurycy dywagowali nad karą dla Księżniczki, jednak już wiemy, że nic takiego się nie zdarzy. Na swoim profilu twitterowym napisał:
„Myślę, że w kolejnych wyścigach będziemy się dobrze bawić! Można bronić pozycji jak się chce i wyprzedzać poza torem! Bawcie się dobrze! ;)))”.
Z tego całego zamieszania z Księżniczką omal by Babie nie umknęła reszta wyścigu. A działo się, oj działo. Przede wszystkim działy się Lotusy, które skosiły wszystko i wszystkich. no dobra, może nie wszystkich, ale Kimmi wspaniale usiłował wyprzedzić Sebę w 2 połowie wyścigu. Fin pokazał klasę godną, no zaraz właśnie... Kogo? Odpowiedź jest prosta! ICEMANA (z radością Baba donosi, że Andrzej użył tegoż wielce szacownego pseudonimu :D ). Z resztą oba Lotusy pokazały, że ich bolidy są rewelacyjnie przygotowane. Chyba najbardziej odczuł to Mark Webber, który tracił około 17 sekund do 3 miejsca, na którym dojechał Romain Grosjean. Muszę, przyznać, ze chociaż uwielbiam Webbera, to z radością obserwuję postępy młodego Francuza. On sam "chyba" też się cieszy ;)
Zastosowaliśmy nieco inną taktykę niż Kimi, ale i tak nie było źle. Mamy dwa samochody na podium. Tydzień temu zdobyłem pierwsze punkty, teraz po raz pierwszy stanąłem na podium, więc następnym krokiem musi być zwycięstwo.
mówił Romain po wyścigu.
Zawsze dobrze jest mieć świeża krew, ale co tu ukrywać. Wszystko i tak widać, kiedy patrzy się na szablon Baby w bolidzie. Red Bull dodaje mi skrzydeł ;) Viva Vettel ( i jego palec) ! ;) Dobrze Cię mistrzu znowu widzieć na pierwszym miejscu :)
GP Bahrajnu na torze Sakhir.
Kwalifikacje:
(wyniki kwalifikacji będę podawać do 5 miejsca)
1. Vettel Red Bull
2. Hamilton McLaren
3.Webber Red Bull
4. Button McLaren
5. Rosberg Mercedes
Wyscig:
(pierwsza, punktowana 10)
1. Sebastian Vettel
Red Bull Racing-Renault
25 punktów
2. Kimi Räikkönen
Lotus-Renault
18 punktów
3. Romain Grosjean
Lotus-Renault
15 punktów
4. Mark Webber
Red Bull Racing-Renault
12 punktów
5. Nico Rosberg
Mercedes
10 punktów
6.Paul di Resta
Force India-Mercedes
8 punktów
7. Fernando Alonso
Ferrari
6 punktów
8. Lewis Hamilton
McLaren-Mercedes
4 punkty
9. Felipe Massa
Ferrari
2 punkty
10.Michael Schumacher
Mercedes
1 punkt
Klasyfikacja generalna:
1.
Sebastian Vettel
Red Bull Racing
53 punkty
2.
Lewis Hamilton
McLaren-Mercedes
49 punktów
3.
Mark Webber
Red bull Racing
48 punktów
4.
Jenson Button
McLaren
43 punkty
5.
Fernando Alonso
Ferrari
43 punkty
6.
Nico Rosberg
Mercedes
35 punktów
7.
Kimi Räikkönen
Lotus-Renault
34 punkty
8.
Romain Grosjean
Lotus-Renault
23 punktów
9.
Sergio Perez
Williams-Renault
22 punkty
10.
Paul di Resta
Sauber-Ferrari
15 punktów
11.
Bruno Senn
Lotus-Renault
14 punktów
12.
Kamui Kobayashi
Force India-Mercedes
9 punktów
13.
Jean-Eric Vergne
STR-Ferrari
4 punkty
14.
Pastor Maldonado
Williams-Renault
4 punkty
15.
Daniel Ricciardo
STR-Ferrari
2 punkty
16.
Nico Hulkenberg
Force India-Mercedes
2 punkty
17.
Felipe Massa
Ferrari
2 punkty
18. Michael Schumacher
Mercedes
2 punkty
Na deser zdjęcia naszych panów na pudle
encrypted-tbn3.google.com
Widzimy się dopiero za 3 tygodnie :( do zobaczenia :)
Mimo protestów i zamieszek w Bahrajnie jutrzejsze Grand Prix się odbędzie. Watro wspomnieć o miejscach w dzisiejszych kwalifikacjach :) No dobra nie oszukujmy się... dlatego ta notka jest pisana. Otóż wszystko wraca do normy (miejmy nadzieję). Sebastian Vettel pierwszy, startuje z pole position, a Mark Webber trzeci... (kochany Webciu prosimy Cię nie zamarudź na starcie, bo Ci się Jenson Cake Button przeczepi do tyłeczka....) No nic... pozostaje mi tylko jutro zasiąść przed TV o 14:00 i oddać się kontemplowaniu Bahrajnu wraz z Andrzejem oczywiście ;) Cheers :*
Nico Rosberg, żartobliwie nazywany przez kolegów z padoku Księżniczką zwyciężył w GP Chin. Nikt, albo prawie nikt nie wierzył, że Mercedes może dobrze pojechać cały wyścig. Komentatorzy kazali cieszyć się teamowi z pierwszego i drugiego miejsca w kwalifikacjach, a tu proszę taka niespodzianka. Księżniczka w dzisiejszym wyścigu królowała niepodzielnie. Nico jechał równo, spokojnie i precyzyjnie. Nic dodać nic ująć. Księżniczka pokazała klasę. Miejmy nadzieję, że to nie ostatni taki popis Mercedesa. Warto zwrócić uwagę, że drugi podczas kwalifikacji był Michael Schumacher. I wszystko byłoby pięknie, ładnie gdyby nie błąd mechaników i pana "od lizaka", który za wcześnie Szu wypuścił. Michael na 12 okrążeniu zjechał zmienić opony. Niestety przednie prawe koło nie zostało dokładnie dokręcone, przez co siedmiokrotny mistrz świata musiał zakończyć wyścig. Zadowolony nie był, ale trudno się dziwić. Dobrze pamiętamy, że podobna sytuacja spotkała niegdyś Bobbiego. Tyle, że jego wypuszczono go z niedokręconym kołem już na starcie.
Oprócz pecha Mistrza Szu dzisiejszy wyścig obfitował w nagłe zmiany sytuacji. Kierowcy tasowali się na torze niczym talia kart (co wiele razy podkreślał nasz kochany Andrzej, który na początku rezolutnie opowiadał o Jaime Algersuarim... ZNOWU). Takich emocji nie mieliśmy w F1 dawno. Na torze panował ścisk, różnice czasowe były naprawdę niewielkie. Kierowcy co chwila wyprzedzali się nawzajem. Na uwagę zasługują momenty wyprzedzania się Alonso i Webbera. Ładnie też jechał Kimas. Niespodzianką był awans Seby Vettela o dobrych kilka pozycji. W tym wyścigu Mistrz Świata, że tak pojadę klasykiem Miłościwie nam Panujący miał nawet szansę na podium. Przez chwilę jechał drugi, ale pojawił się Lewis Hamilton. Startujący z 11 pola Vettel skończył ostatecznie na 5 pozycji. Byłaby 4, jednak na ostatnich okrążeniach Mark Webber pokazał, kto w tym sezonie jest number two driver i wyprzedził naszego Mistrza :D No cóż Mark czapki z głów, Baba w bolidzie jest z ciebie taaaaka dumna :*
www.rotfl.com.pl
Co do warunków na torze to padało, ale bynajmniej nie deszczem, a gumą ze zużytych opon. W związku z wielkim zużyciem ogumienia konieczne były częste pit-stopy. Dzięki temu mogliśmy oglądać genialną walkę Hamiltona z Raikkonenem w alei serwisowej. Wiadome było, ze przez przepisy pierwszeństwo miał Lewis, ale Kimi nie odpuszczał do końca i siedział mu na ogonie. Przy okazji wyścigu Baba w bolidzie dowiedziała się od Andrzeja, dlaczego Red Bulle tak źle radzą sobie w tym sezonie. Wszystkiemu winny zakaz na dmuchany dyfuzor. Ciekawe tylko dlaczego jak jest źle to Webbo jeździ nieźle, a Vettel grzeje tyły, do czego jak widać trudno mu się przyzwyczaić. Red Bull powinien przywiązywać większą uwagę do Marka, to może zdobywałby więcej punktów...
Dobra dosyć już pochwał dla mojego ulubionego Marka, oto tabela:
GP Chin na torze w Szanghaju.
Kwalifikacje:
(wyniki kwalifikacji będę podawać do 5 miejsca)
Video nie jest moje, wykonał/a je Icekimifan. Video isn't mine. It was made by Icekimifan
Rękami i nogami się zapierałam. W jednym z postów chyba z 6 razy podkreśliłam, że Kimi Raikkonen to formułowiec nie w moim typie. A jednak! Gorączka Icemana dopadła i mnie. Owszem jest impertynencki i czasami aż nazbyt bezpośredni, ale widać, że F1 to jego wielka pasja. Plus to baaardzo barwna postać nie tylko na torze ;)
Ale drodzy moi Czytelnicy stało się jeszcze coś. I to o wiele bardziej poważne coś niż icemenowa gorączka.... Robert... nasz Robert Kubica, ponoć prowadził samochód rajdowy. W Wielką Sobotę na zamkniętym odcinku Testico Bobby miał testować Renault Clio s1600. Taką informację podały włoskie media.
Co bardziej sceptyczni fani twierdza, że za kierownicą nie siedział Kubica, ale ja wierzę <albo i chce wierzyć, niepotrzebne skreślić> że to był Robert. Tak czy siak trzymam kciuki :)
Troszkę się zaniedbała Baba w bolidzie z notkami. Święta były pisanki trzeba było malować, pilnować czy wszystkie kurczaczki się wyklują jak należy...
www.formula-one.pl
Ale już dzisiaj wracamy z nową, jakże ekscytującą wiadomoscią. Otóż moje drogie Panie i drodzy nie mniej Panowie w padoku coraz więcej pojawia się pań. A raczej kolokwialnie mówiąc bab (ta w bolidzie ciągle czeka na swoją szansę ;) Mianowicie Peter Sauber potwierdził swojego następcę.
http://i.wp.pl
Zawsze mówiłem, że nie będzie mnie przy pit wall, kiedy będę miał 70 lat. Mój następca jest już potwierdzony.
Monisha Kaltenborn będzie naszym nowym szefem. To pewne. Zobaczymy, co
się przez to stanie. Będzie pierwszą kobietą, szefem zespołu w historii
F1. Jest z nami od 13 lat, pełniąc zawsze ważne funkcje. Jestem pewien,
że będzie wykonywała pracę bardzo dobrze.
Dobrze czytacie. Po Peterze Sauberze pałeczkę przejmie kobieta.
static.ibnlive.in.com
Monisha Kaltenborn urodziła się w Indiach jednak ma austriackie obywatelstwo. Od 2010 r jest dyrektorem zarządzającym w teamie Sauber. To już bardzo wysokie stanowisko, a będzie jeszcze lepiej. Monishy gratuluję i czekam na to, co pokaże pani Kaltenborn :)