niedziela, 27 maja 2012

Dwa slowa- Mark Webber!

NARESZCIE! W końcu Baba w bolidzie się doczekała. W Monako jej ulubieniec w końcu stanął na najwyższym stopniu podium.

redbull.pl
Oczywiście nie można oczekiwać, że cały post będzie poświęcony TYLKO i wyłącznie temu, że Mark zwyciężył 70 GP Formuły Jeden. I temu, że tak ładnie wystartował... i temu, że Red bull może wreszcie się ocknie i zacznie na niego stawiać.. no i temu, że teraz Mark jest teoretycznie  na 2/3 miejscu w klasyfikacji generalnej :D A co najważniejsze.... TEMU (Baba prawie się rozpłynęła.... to się nazywa power of bromance!)

lh6.googleusercontent.com
Szkoda tylko było Romaina i Szumiego, których chyba prześladuje jakiś pech. aha i jeszcze jedno.... Księżniczka... ładna z ciebie Britney, ale jakoś Baba w bolidzie nie lubi jak jesteś drugi, a Alo trzeci... Wracając jeszcze do pechowych kierowców nasz pięknooki sąsiad zza wschodniej granicy także nie ukończył wyścigu (chociaż realizator zrobił nam przyjemność i go pokazał parę chwil...). Aha i na koniec jeden z cudnych cytatów z Andrzeja:
Jenson Button niańczy czarne złoto.
uwielbiamy Cię Andrzeju :D

Żeby nie narazić moich czytelników na wymiotowanie tęczą i jednorożcami dodaję już klasyfikację. A nie jest coś jeszcze. Z racji, że bloga odwiedzają nie tylko Polacy (co Babę dziwi i zaskakuje) postanowiła ona napisać parę zdanek po angielsku. Ok. You see properly. Baba w bolidzie is so proud of her favourite. I was so excited when Mark passed finish line. All race I was worring about his position, but he did a great job and won this Monte Carlo Race for all of us. And of course for him ;) I have hope that now Red Bull will see how wonderful driver Mark can be, and they will pay more attention to him. So in the end i'm sorry for my mistakes, my language isn't as good as I want it to be ;) Cheers :)

GP Monako na torze Monte Carlo 

Kwalifikacje:
(wyniki kwalifikacji będę podawać do 5 miejsca)

1. Michael Schumacher Mercedes (cofnięty o pięć pozycji)
2. Mark Webber Red Bull
3. Nico Rosberg Mercedes
4. Romain Grosejean Lotus
5. Hamilton McLaren
Wyscig:













Klasyfikacja generalna:
(pierwsza, punktowana 10)












 



radiohamburg.de



















































































































































































































































































































































































































































































































     


































sobota, 26 maja 2012

Dzien Mamy


Nie ma jak u mamy sialalala ;) Dzisiaj dzień naszych kochanych MAM. Z tej okazji Baba postanowiła przygotować notkę o paniach, bez których nie byłoby formułowców. Oto mamy F1.

Heike Vettel

1.bp.blogspot.com
Nie jest się trudno domyślić, że pani Heike to mama czempiona z 2011 roku. Mama Vettel przy każdej okazji podkreśla, że jest dumna ze swojego synka (która mama nie jest ;)? Sebastian, dla Heike jest przeuroczym Sebim. Musicie przyznać, że słodko ;) W jednym z wywiadów mama Vettela opisała syna tymi słowami: On jest cudownym facetem. cudownym, ale bardzo zdeterminowanym. zawsze chce dawać z siebie wszystko. Baba musi przyznać, że trudno się z nią nie zgodzić. 

Ana Maria Diaz Alonso

motosport.org
Pani Diaz (nazwisko panieńskie) nie jest czesto widywana na padoku. Gdyby była Baba jest pewna, że Andrzej zwróciłby na nią uwagę ;) z tego, co udało się Babie wyszperać, kiedy Nando zaczynał swoją sportową karierę w kartingu pani Alonso pracowała w domu towarowym. Teraz mama Alonso pewnie jest zachwycona- syn nie tak dawno wrócił do rodzinnego Oviedo.

Ana Elena Massa

bnpress.files.wordpress.com
Baba zacznie może od głupiej, ale naprawdę rzucającej się w oczy rzeczy. Mama Bejbiego Massy jest naprawdę bardzo atrakcyjną kobietą. Pani Massa jest szczęśliwa żoną Luiza Antonio Massy i mamą starszej niż Felipe Fernandy oraz młodszego od Bejbiego Fernanda zwanego pieszczotliwie Dudu (na zdjęciu. Kto by pomyślał... Dudu wygląda prawie jak Felipe ;)

Angelika Heidfeld

sin.stb.s-msn.com
Mama Brodatego. Któż by wpadł na to, że Brodaty jest takim kochanym synkiem- patrz pierniczek w kształcie serduszka dla mamy. Przyznaj się Niklaus... w wolnych chwilach pieczesz ;)?

Sina Rosberg
/img525.imageshack.us

Niektórzy dziwią się, dlaczego Nico Rosberg jeździ na niemieckiej licencji, skoro teoretycznie jest Finem. Wszystko wyjaśnia narodowość Siny, jego mamy. Otóż Sina jest Niemką, więc syn uważa się za Niemca. Mimo, że jego ojciec, słynny Keke jest Finem. A tak odbiegając zupełnie od geografii... Czy tylko Babie wydaje się, że Księżniczka jest ekstremalnie podobna/y do mamy?

Simone Button

pix.crash.net
Jedno pytanie.... dlaczego więcej jest zdjęć Simone z Jessy niż z Jensem? Czy panna Jessy musi lansić się przy miejmy nadzieję, że nie przyszłej teściowej? Swoją drogą... ciekawe czy pani Button piecze synowi ciasta :D

Carmen Lockhart

www.aljazeera.com
 A właściwie Carmen Brenda Larbalestier, nazwisko Lockhart dostała po drugim mężu. Woli, żeby mówić do niej Brenda. kiedy Lewis miał dwa lata jego rodzice rozstali się, co zaowocowało dla małego Lewiska trójką przyrodniego rodzeństwa. W wieku dwunastu lat Lewis zamieszkał z ojcem, jednak jak widać na załączonym obrazku kontakty z mamą ma świetne. Babie nasunęła się pewna myśl. Nicole będzie miała fajną teściowa ;)

Paula Raikkonen

img.mtv3.fi
Mama Kimiego wydaje się być naprawdę ciepłą i pozytywną osobą. W wywiadach ciągle opowiada o Kimim i Ramim (jego bracie) z taką czułością. Jakos trudno Babie sobie wyobrazić mamę Kimasa czytającą mu bajki na dobranoc, ale... każdy z nas był kiedyś dzieckiem. Nawet Iceman ;)

Viviane Senna

www.auto123.com

Starsza siostra Ayrtona, mama Bruno. Pani Senna jest prezesem fundacji imienia swojego brata. w jednym z wywiadów Bruno zdradził, że mama była troszkę zaniepokojona jego karierą w F1, ale oczywiscie mu kibicowała. Bo od czego są mamy?

chojnydabrowa.pl
Wszystkim mamom ciach z F1 (ale oczywiscie nie tylko ;)  a najbardziej rzecz jasna Mamusi Baby) życzymy wszystkiego dobrego :* Do jutra, do Monako. Szykuje się niezły wyścig...


środa, 23 maja 2012

I znowu urodziny :)

/i713.photobucket.com
Dzisiaj 40 lat kończy były kierowca F1, teraz zawodnik IndyCar- Rubens Barrichello. Rubinio urodził się, tak jak nasz kochany Baby (któremu Baba w bolidzie także niedawno składała życzenia) w Sao Paulo. Ma żonę i dwójkę dzieci. Powiadają, że jak każdy Brazylijczyk Rubens interesuje się piłką nożna. Czego, więc Baba może mu życzyć? Sukcesów w Indycar i dużo czasu na kopanie piłki z dzieciakami ;)


czwartek, 17 maja 2012

Prywata ;)


Dzisiaj będzie prywata jak nic. Za taką korupcję, to powinno się Babę w bolidzie ścigać. Ale do rzeczy. Dzisiaj urodziny obchodzi osoba, bez której ten blog, możliwe, że w ogóle by nie powstał. Z kim Baba komentowałaby każdy wyścig F1, rozprawiała nad urodą formułowych Ciach i wymieniała gorączkowe smsy za każdym razem, gdy Mark Webber wyprzedzi, albo da się wyprzedzić? Byłoby smutno, nudno i żmudno. Z okazji tego, że jest moim Alonso, a ja jej Kubicą wszystkiego dobrego i tego, żeby jej faworyt w F1 wygrywał conajmniej co drugi wyścig życzymy Madelonowi ;)


niedziela, 13 maja 2012

Miłe gesty zawsze w cenie-Maldonado bohaterem dnia :)

Baba w bolidzie nie będzie powielała setek wypowiedzi pod tytułem "Pastor Maldonado był 1", "Zadziwiające zwycięstwo Wenezuelczyka", "Niebywałe, że Maldonado był na najwyższym stopniu podium" bla bla bla i tak dalej, bo wszyscy o tym wiedzą. Baba przyzna, że nie spodziewała się takiego obrotu sprawy i po cichu liczyla, że to jednak 2 na podium Nando zostanie zwycięzcą. Strasznie było Babie żal Lewisa, któremu mechanicy chyba uparli się, żeby spartaczyć wyścig. Baba nie będzie komentowała jego pit stopów, bo to chyba nic nie da. Kolejną "rewelacją" była wypowiedź naszego jakże drogiego Andrzeja. Otóż drodzy państwo Mark Webber przechodzi do Ferrari. Szkoda Andrzeju B, żeś nie wymyślił że zamiast Fernando. To by była dopiero niespodzianka :) Ale wróćmy do bohatera dzisiejszego dnia. Okazało się bowiem, że Pastor Maldonado oprócz tego, że sprawił swojemu szefowi niespodziewany prezent na 70 urodziny w postaci podium


  to zachował się też bardzo szlachetnie. Ale do sedna. W Williamsie wybuchł pożar.



 Spowodowany on został prawdopodobnie przez wybuch benzyny, która miała być zabrana z samochodu Maldonado na testy. Sam Pastor pokazał, że jest nie tylko dobrym sportowcem, ale też dobrym człowiekiem. Na własnych plecach wynosił osoby poszkodowane z garażu.

bcdn-sphotos-a.akamaihd.net
Brawa należą się także mechanikom wszystkich teamów. Każdy z nich przybiegł Williamsowi na pomoc. I to jest to, co Baba uwielbia w sporcie. Praca zespołowa i pomoc przyjaciołom. Wiadome jest, ze w padoku chodzi głównie o konkurencję, ale to piękne, ze F1 łączy ludzi, także kiedy trzeba komuś pomóc. Co do poszkodowanych to F1 nie wystosowała jeszcze żadnego oficjalnego komunikatu w tej sprawie, ale 3 teamy: Williams, Force India i Caterham, potwierdziły, że ich załogi ucierpiała od wdychania dymu i poparzeń.

Teraz, tradycyjnie przedstawiam Wam punktację.

GP Hiszpanii na torze Catalunya. 

Kwalifikacje:
(wyniki kwalifikacji będę podawać do 5 miejsca)

1. Hamilton McLaren (cofnięty na ostatnie miejsce)
2.Maldonado Williams
3.Alonso Ferrari
4.Grosejean Lotus
5. Raikkonen Lotus

Wyscig:
(pierwsza, punktowana 10)

1
Pastor Maldonado  Williams-Renault        25 punktów     



2
Fernando Alonso  Ferrari                        18 punktów



3
Kimi Räikkönen Lotus-Renault              15 punktów



4
Romain Grosjean  Lotus-Renault             12 punktów



5
Kamui Kobayashi  Sauber-Ferrari            10 punktów



6
Sebastian Vettel  Red Bull Racing            8 punktów



7
Nico Rosberg  Mercedes                      6 punktów



8
Lewis Hamilton  McLaren-Mercedes      4 punkty



9
Jenson Button  McLaren-Mercedes      2 punkty



10
 Nico Hulkenberg  Force India-Mercedes  1 punkt



Klasyfikacja generalna: 

1 Sebastian Vettel
Red Bull Racing-Renault  61 punktów
2 Fernando Alonso
Ferrari  61 punktów
3 Lewis Hamilton
McLaren-Mercedes  53 punkty
4 Kimi Räikkönen
Lotus-Renault  49 punktów
5 Mark Webber
Red Bull Racing-Renault  48 punktów
6 Jenson Button
McLaren-Mercedes  45 punktów
7 Nico Rosberg
Mercedes  41 punktów
8 Romain Grosjean
Lotus-Renault  35 punktów
9 Pastor Maldonado
Williams-Renault  29 punktów
10 Sergio Perez
Sauber-Ferrari  22 punkty
11 Kamui Kobayashi
Sauber-Ferrari  19 punktów
12 Paul di Resta
Force India-Mercedes  15 punktów
13 Bruno Senna
Williams-Renault  14 punktów
14 Jean-Eric Vergne
STR-Ferrari  4 punkty
15 Nico Hulkenberg
Force India-Mercedes  3 punkty
16 Daniel Ricciardo
STR-Ferrari  2 punkty
17  Felipe Massa
Ferrari  2 punkty
18  Michael Schumacher   Mercedes  2 punkty

Następne GP za dwa tygodnie w Monako. Miejmy nadzieję, że tam żadnego pożaru nie będzie. No i takie prywatne życzenie Baby.... Red bull (zwłaszcza Mark W...) spiszcie się w końcu lepiej! 















Viva Espana?

img.metro.co.uk
 Kwalifikacje w Hiszpanii się odbyły. Logiczne. Wygrał Lewis Hamilton. Też logiczne. W końcu to zawodnik z największą ilością PP w tym sezonie. Miał za mało paliwa do testów. Mniej logiczne, ale może się zdarzyć. Za to cofnięto go na sam koniec stawki. WCALE NIE LOGICZNE, chociaż nie przepadam za tym kierowcom i rozumiem przepisy. To znaczy Baba rozumiałaby gdyby to było no góra 5 miejsc. Ale na sam koniec stawki? Kara troszkę niedorzeczna, biorąc pod uwagę, że na przykład takiego Nico Rosberga nikt nie ukarał za jego ostatnie wybryki na torze. Może po prostu panowie w komisji są fankami pięknych blondynek Nico, a fanami Lewisa już mniej? Ciekawi Babę to zaiste. Co do dalszego przebiegu kwalifikacji mam do powiedzenia tylko jedno. Co ten pan najbardziej po prawej robi na drugim <zaraz teraz na pierwszym> miejscu?! JAK TO SIĘ STAŁO? 

static.guim.co.uk
Tak tak, to Pastor Maldonado. Jak i dlaczego człowiek, którego niektórzy, niezbyt uważni wielbiciele F1 nawet nie zauważają znalazł się na tak wysokim miejscu? Tego nie wiem, ale jedno jest pewne. Ten sezon jest ciekawy. Cholernie ciekawy. I chociaż Baba jest zdeklarowana wielbicielką Red Bulla to lubi, kiedy F1 odsłania przed nią swoją magię. Widzimy się jutro przed TV. Tzn w Hiszpanii chciała Baba napisać ;)
PS. CAKE i Mark.. shame on you! 11 i 12?! No i Baby... kochany martwimy się o Ciebie :(

sobota, 12 maja 2012

Mezczyzno, dlaczego nie wierzysz w baby?

Stoi sobie Baba w bolidzie spokojnie na Dworcu, wracając po męczącym tygodniu zajęć do domu (niestety nie bolidem). Wpadła do kiosku po gazetę, żeby mieć co czytać w pociągu (niestety nie w bolidzie). Po długich rozmyślaniach i wahaniach- Top Gear ( kto czytał przedostatnią notkę ten wie, że Baba w bolidzie ma słabość do Top Gear) czy F1 Racing wreszcie decyduję się na F1racing po czym Baba słyszy:
-Twój chłopak musi się cieszyć, że ma taką fajną dziewczynę... gazety sportowe mu kupujesz w prezencie.
-Ekhym...w zasadzie to dla mnie.
-Serio? Pogadałbym chętnie z tobą w takim razie... bo to niewiarygodnie.
 
No i w tym momencie pada pytanie. Drodzy panowie, czy czujecie, że kobieta interesująca się lakierem niekoniecznie tym na paznokciach, ale na przykład tym na bolidzie (swoją drogą wiedzieliście, że McLaren ma fantastycznie, żmudnie naklejane naklejki na karoserię, żeby ich bolidy ładnie i schludnie się prezentowały? Nie? Baba też nie. Przeczytałam o tym dziś w kwietniowym F1racing.) to dziwna kobieta? Czy Waszym zdaniem kobiety powinny interesować się wyścigami, ale najwyżej tymi na odkurzaczach? Nie, w to Baba nie uwierzy. Nie ma już przecież takich mężczyzn. A jak się gdzieś, pod jakaś miotłą chowają niech pogadają np. z Marią De Vilotą. Baba odda połowę swojego bolidowego królestwa na zakład, że Maria jeździ lepiej, sto razy lepiej niż każdy z tych zacofanych panów. Albo i wszyscy razem wzięci ;)


s2.moteo.pl
Ps. Baba w bolidzie byłaby zapomniała chyba już czas na Bilobil, albo coś podobnego. W kwietniowym F1Racing jest bardzo fajny wywiad z Heikkim Kovalainenem. Szczególnie Babie podobało się pytanie o ilość wypijanej przez Fina wódki i jego wagę. Co odpowiedział Heikki? O tym musicie już sobie doczytać ;)  
upload.wikimedia.org
 



wtorek, 8 maja 2012

Bedzie film o brazilijskim mistrzu.

www.ausmotive.com
 Historia jednego z najlepszych kierowców F1, który zmarł po wypadku, jakiego doznał na torze Imola podczas GP San Marino zostanie zekranizowana. Mowa tu oczywiście o Ayrtonie Sennie- wuju naszego Brunona. Ten trzykrotny mistrz świata posłużył jako inspiracja do stworzenia filmu. W jego postać na ekranach kin wcieli się prawdopodobnie Rodrigo Santoro. Prowadzone są rozmowy odnośnie projektu, powstaje scenariusz, ale na razie nic nie wiadomo o chociażby przybliżonej dacie premiery. Wiadomo, że rolą zainteresowany był również Antonio Banderas. W Brazylii Senna jest legendą, dlatego twórcy obrazu stwierdzają, że muszą być bardzo ostrożni, żeby nikogo nie urazić. Baba w bolidzie obiecuje Wam, że jak tylko dowie się więcej będzie Was na bieżąco informować. Musi też zdradzić, że jest bardzo podekscytowana perspektywą zobaczenia kreacji tego wielkiego kierowcy. Baba zastanawia się też o czym dokładnie będzie fabuła. O życiu  prywatnym, wyścigach, czy może głównie o wypadku z 1994? Osobiście Baba wolałaby by aby twórcy skupili się na jego karierze sportowej. Mało mamy filmów o wielkich sportowcach. Miejmy nadzieję, że obraz o Sennie to zmieni.  Dla porównania zdjęcie Rodrigo, Antonio i Legendarnego Senny. 


Banderas                                   Santoro                       Senna






piątek, 4 maja 2012

O autach, z innej perspektywy- cos dla ducha ;)

Jako, że do GP Wielkiej Brytanii jeszcze troszkę czasu Baba w bolidzie postanowiła podzielić się z Wami swoim niedawnym odkryciem. Otóż panie i panowie TADAAAM!!! Prosze bardzo ten pan, mimo, ze hym... powiedzmy nie jest klasycznym przystojniakiem, chce Was do Jeremy Clarkson's Army! 

www.jeremyclarkson.co.uk




Ale po kolei. Dawno, dawno temu (no dobra, nie przesadzajmy, jakieś dwa lata) pewna mała dziewczynka (nie taka znowu mała, ale to się wytnie) kupiła tacie na Dzień Ojca to

Tata lubił czytać, ale jakoś nie miał czasu sięgnąć po pouczające morały pana Clarksona. Dziewczynka była współczująca (jak zawsze przecież, zwłaszcza jak na przykład w momencie gdy Lewis Hamilton nie kończy wyścigu ;) i po tych dwóch latach wreszcie sama zaopiekowała się książką. I tu kończy się częsć dla dzieci. Bo potem była wielka miłość, namiętność jakiej nie poznał nikt, sypały się iskry, a dziewczynka, która w międzyczasie stała się już dawno Babą pokochała Jeremiego jak żadnego innego faceta na tej ziemi (no może poza Woodym Allenem, ale to się jeszcze wyjaśni)... seria książek Clarksona, prowadzącego Top Gear, który także Baba w bolidzie chętnie ogląda) sprawiła, że Baba w bolidzie wreszcie na własnej skórze odkryła, co znaczy naprawdę przykuć się do książki. Ostatni raz miała tak w dzieciństwie z Harrym Potterem. A uwierzcie, łażenie wszędzie ze zbiorem felietonów nie jest wygodne. Ale jeżeli ewentualnie chcecie zginąć pod kołami samochodu, poprzez permanentne zaczytanie to polecam. No i chyba, że chcecie, żeby ludzie w autobusie, pociągu, na uczelni uważali was za wariatów. To, jak wydawnictwo opisało pozycję jest prawdziwe co do joty. Mogę zaręczyć własną głową.

Clarkson słynie z niesamowitych pomysłów, odważnych, pozbawionych politycznej poprawności wypowiedzi, zdrowego rozsądku i oryginalnego, brytyjskiego poczucia humoru. Polskim widzom znany jest dzięki telewizji TVN Turbo.Świat według Clarksona to tryskająca humorem książka, w której jak zwykle niepoprawny Clarkson dzieli się z nami swoim spojrzeniem na pełen absurdów świat. Z charakterystyczną dla siebie ironią bezlitośnie obnaża bezsens wielu aspektów życia we współczesnej cywilizacji.Z książki dowiemy się, jak funkcjonuje psychika mężczyzny, dlaczego nie warto być milionerem i jak polować na lisy używając radzieckiego noktowizora. Clarkson wyjaśni, dlaczego powinno nam być żal Concorde’a i zniechęci nas do posiadania prywatnego basenu. Zdradzi nam, czy lubi Niemców i Unię Europejską oraz opowie, jak opiekował się trójką swoich dzieci pod nieobecność żony.
 Felietony Jeremiego Clarksona są naprawdę błyskotliwe, podejmują ważne społecznie tematy, ale w sposób, który chce się czytać. Można się przy nich uśmiać jak norka. dzika norka jeżeli chcemy być dokładni. Kolejną zaletą jest to, ze Babie w bolidzie JC pozwala bezstresowo przetrwać przerwy między jednym, a drugim Grand Prix. Jeżeli nawet nie lubicie specyficznego brytyjskiego poczucia humoru musicie tą książkę przeczytać. Chociażby tylko po to, żeby przekonać się na jak wiele sposobów można kogoś nienawidzić czytać i jak wielką ulgę przynosi to w życiu ;) Bo Clarkson to idealna ilustracja do tego, że nie trzeba wyglądać jak młody bóg, aby pokochała was kobieta. Kobieta kocha mężczyznę za jego mózg. No i Baba w bolidzie właśnie chyba kogoś pokochała, chociaż właściwie to nie! Nienawidzę gościa... przez niego zbankrutuje... Albo zacznę żebrać na ulicy o pieniądze na kolejne części, to silniejsze ode mnie ;)



 www.google.pl