Życie bez F1 to istna tragedia.
Życie bez ‘relacjonowania’ F1 na Babie w Bolidzie to dla Baby tragedia do kwadratu. Na
szczęście wszelkie niecne koleje losu i zasadzki złych mocy zostały pokonane –
Baba w Bolidzie wraca z nowym postem. Jest co nadrabiać. Świat królowej
sportów motorowych nie próżnował. Przede wszystkim zobaczyliśmy już wszystkie
nowe bolidy. Baba wszystkich fanów nowych konstrukcji przeprasza, ale teraz
ukaże się Waszym oczom cała lista narzekań i porównań wziętych niedokładnie z
naszej planety ;)
Zacznijmy od Lotusa. Konstrukcję tych
przedziwnych wideł uratowało całkiem sprytne malowanie. Zauważcie, że jedna z
wypustek jest krótsza. Dlaczego? Tym sprytnym sposobem inżynierowie ekipy
z Enstone obeszli przepis nakazujący
montowanie pojedynczego dzioba. Mogą tym rozwiązaniem dużo stracić, ale kto nie
ryzykuje nie pije szampana ;)
Jeżeli już jesteśmy przy temacie Lotusa – fantastyczny PR trwa.
Baba nie sądziła, że Pastor Maldonado może stać się bohaterem naprawdę
zabawnego i słodkiego filmiku promocyjnego. Zerknijcie, jak chłopaki wracają
‘do szkoły’. Czy to przypadek, że prowadzi Romain ;)?
Z kolei kierowcy McLarena – Kevin Magnussen
i Jenson Button mogą śmiało zmieniać imiona. Baba w bolidzie proponuje Maksio i
Albercik. Odkurzacz rodem z ‘Seksmisji’ już mają.
Pocieszeniem dla fanów stajni z Woking jest fakt, że odkurzaczek śmiga jak się patrzy. Miejmy nadzieję, że zła passa sprzed roku zostanie przełamana. Baba przyznaje, że jest strasznie ciekawa młodego Magnussena i trzyma kciuki za to, żeby był jeszcze lepszy, niż Hamilton w swym debiutanckim sezonie.
Teraz czytelnikom Baby przedstawić chciałby się
Mrówkojad. Ekhym… Mrówkojad, którego w tym sezonie poprowadzi Kimi…
Ehh, jakkolwiek Fin by Baby nie wkurzył po odpuszczeniu sobie przed końcem sezonu, tak Baba musi przyznać, że jest piekielnie ciekawa jego jazdy w Ferrari. Fernando chyba już pogodził się z tym, że w sezonie 2014 nie będzie tak łatwo pokonać zespołowego partnera. Albo ma doskonałych rzeczników. Mniejsza o to z jakich powodów, ale Alonso bardzo miło wypowiada się o Raikkonenie. Stefano Domenicali też nie szczędzi nowemu-staremu nabytkowi teamu pochwał. -Odkryłem, że jest bardziej dojrzały, jak my wszyscy. Bardziej doświadczony i jest bardzo blisko zespołu. Już teraz często pojawia się w siedzibie i będzie wracał do Maranello praktycznie co tydzień. Zna zespół i wie, że ma przed sobą bardzo ważne wyzwanie. Wie, że musi się uporać z asem, jakim jest Fernando, z którym będzie też musiał współpracować.
Uwaga – KOMUNIKAT. Długość notki na babawbolidzie.blogspot.com przekroczyła wartość krytyczną… Następny post nadany będzie niedługo. Trzymajcie się ciepło i odliczajcie dni do nowego sezonu ;)
Ehh, jakkolwiek Fin by Baby nie wkurzył po odpuszczeniu sobie przed końcem sezonu, tak Baba musi przyznać, że jest piekielnie ciekawa jego jazdy w Ferrari. Fernando chyba już pogodził się z tym, że w sezonie 2014 nie będzie tak łatwo pokonać zespołowego partnera. Albo ma doskonałych rzeczników. Mniejsza o to z jakich powodów, ale Alonso bardzo miło wypowiada się o Raikkonenie. Stefano Domenicali też nie szczędzi nowemu-staremu nabytkowi teamu pochwał. -Odkryłem, że jest bardziej dojrzały, jak my wszyscy. Bardziej doświadczony i jest bardzo blisko zespołu. Już teraz często pojawia się w siedzibie i będzie wracał do Maranello praktycznie co tydzień. Zna zespół i wie, że ma przed sobą bardzo ważne wyzwanie. Wie, że musi się uporać z asem, jakim jest Fernando, z którym będzie też musiał współpracować.
Zazwyczaj
małomówny Mika Hakkinen także twierdzi, że jego rodak doskonale poradzi sobie z
Hiszpanem. Argumentuje to tak - Uważam, że styl jazdy Kimiego
idealnie wpisuje się w te samochody. Alonso naciska zbyt mocno, dlatego uważam,
że Kimi go pokona-.
Osobistości
F1 wymieniają poglądy, mają swoich faworytów, a na forach wrze. Fani RAI i ALO
obrzucają siebie i swoich idoli wyzwiskami. Trochę szkoda. Baba wie, że i ona
nie zawsze była najmilsza w wyrażaniu swoich opinii, ale obrzucanie błotem zdecydowanie
nie jest sportowe.
Poza
tym nadzieje wszystkich kłótników z obozu Raikkonen/Alonso rozwiał Bernie
Ecclestone. Pan ‘Formuła 1 to ja’ stawia na… Mercedesa. I o dziwo nie przyznaje
palmy pierwszeństwa Lewisowi Hamiltonowi. - Biorąc pod uwagę fakt, że w życie
weszły nowe przepisy – wszystko się może zdarzyć, więc nie chcę się wypowiadać
na temat możliwych scenariuszy. Ale po tym, co wydarzyło się w Jerez wszystko
wskazuje na to, że najlepiej przygotowany do sukcesu jest Mercedes.- mówi Bernie.
Nic
jednak nie wskazuje, żeby chłopaki z Mercedesa przejmowały się zmianami
przepisów na sezon 2014. Z resztą… zobaczcie sami ;) Uwaga – KOMUNIKAT. Długość notki na babawbolidzie.blogspot.com przekroczyła wartość krytyczną… Następny post nadany będzie niedługo. Trzymajcie się ciepło i odliczajcie dni do nowego sezonu ;)