niedziela, 24 marca 2013

This is silly Seb, come on...

Czy ktoś mógłby wytłumaczyć Sebastianowi Vettelowi, co znaczy gra zespołowa? Ktokolwiek? Ehh... Baba ma wrażenie, że ten arogancki młodzik I tak nie zrozumie. W sporcie, oprócz wygrywania liczy się także szacunek do przeciwnika. A po tym, co prezentował dzisiaj Niemiec widzimy, że nie ma go wcale. Ale po kolei. Najpierw mamy tekst “zabierzcie mi tego wolnojada”. Vettelowi chodziło oczywiście o Marka Webbera, który jechał przed nim. No cóż, jestesmy przyzwyczajeni do wrednych tekstów Sebastiana... pamiętacie jeszcze Naraina Kartikeyana nazwanego przez Sebastiana Ogórkiem
wtf1.co.uk

Potem było tylko gorzej. Mały Vettel obrażony z powodu tego, że nie potrafi wyprzedzić zespołowego kolegi zaczął się ciskać po torze niczym wściekły grzechotnik. Webbera wezwano do alei serwisowej. Podczas wyjazdu Vettel robił wszystko, aby Webber znalazł się za nim. Nic z tego Panie Monstrualne Ego.   Webber się nie dał  i po zaciętej walce nadal prowadził. Tego Gwiazda znieść nie mogła. Tak zacięcie rywalizował o pierwsze miejsce, żeocierało się to o wypadek. Baba była ogromnie zdziwiona, tym, co usłyszała z team radio. Vettela upominano kilka razy... najpierw łagodnie kazano mu być ostrożniejszym, ale po kolejnej szarzy Małego Niemca stwierdzono już dobitniej “Daj spokój Seb, to głupie”. No cóż, Sebastian, jak na Wielką Gwiazdę przystało nie posłuchał... Wiesz co Vettel? Zjedz Gerberka, bo strasznie gwiazdorzysz. Naprawdę, niech ktoś zrobi wszystkim kierowcom przysługę i weźmie to


www.rossnet.pl
na GP Chin. Może Vettel sobie poje i przestanie się zachowywać jak rozpieszczona pannica. Baba życzy mu tego z całego serca. Po wyścigu Sebastian oczywiście przeprosił Webbera, stwierdzając, że nie jest zadowolony ze zwycięstwa, a Christian Horner stara się przykryć wpadkę Red Bulla mówiąc, że Sebastian, gdyby mógł cofnąć czas postąpiłby inaczej. Chorner dodaje, że muszą przestać o tym myśleć. Tak... Jasne, praktykujcie sobie nadal ten PR, a fani swoje wiedzą. Wiecie, co wam Baba powie panowie Gwiazda i Horner? WYPCHAJCIE SIĘ! Aufiedersehen! 





Oprócz Vettela I Webbera bardzo ładnie ścierali się ze sobą Nico I Lewis. Cóż, w Mercedesie też mięliśmy do czynienia z team order, oczywiście, jak się nie trudno domyśleć – na korzyść Hamiltona, który musiał oszczędzać paliwo. Rosberg skarżył się parę razy na zespołowego kolegę, aż w końcu głos musiał zabrać Ross Brown, który kazał się Niemcowi uspokoić.


Aha, jeżeli już jesteśmy przy Mercedesie... Lou chyba bardzo za kimś tęskni... Baba śmiała się w głos, kiedy Hamilton “domagał się” zmiany kół od McLarena :D Eh, Lou, zrobiłeś Babie ten dzień :D 





Nie dla wszystkich było tak zabawnie. Fernando Alonso odpadł już na początku wyścigu po tym, jak odpadło mu przednie skrzydło. Baba musi przyznać, że nie rozumie decyzji Ferrari, które zatrzymywało go na torze, zamiast ściągnąć kierowcę od razu do boksu. No I w końcu stała się tragedia. Jak to powiedział Andrzej “dzieło zniszczenia zostało dokonane”. Oprócz Alonso wyścigu nie ukończyło jeszcze paru innych kierowców. Na 47 okrążeniu bliskie spotkanie z żwirem na poboczu przeżył Pastor Maldonado. Jenson Button najpierw, na 36 okrążeniu, został wypuszczony z niedokręconym kołem przez pewien czas był nawet liderem, a koniec z końców odpadł na 55 okrążeniu. Ewidentnie były jakieś problem z McLarenami – jedno okrążenie przed końcem GP Sergio Perez pojechali do alei zmienić opony. Sahara Force India także nie miała swoim zawodnikom zbyt wiele do zaoferowania. Obu najpierw zepsuli wyścig koszmarnymi wręcz pitstopami. Potem obaj panowie z Force India nie ukończyli wyścigu.

Na wspomnienie zasługuje też duet Hulkenberg – Raikkonen. Ich walka w alei była epicka. Babę zaskoczył fakt, że Fin – zazwyczaj cichy, jeżeli chodzi o team radio I nienarzekający na innych kierowców nagle zaczął marudzić... Ej, panowie, co się z wami wszystkimi dzieje???

Baba wie, że F1 to wielkie pieniądze, ale skąd teamy I sponsorzy je mają? Odpowiedź jest prosta. To WY, fani F1 zapewniacie oglądalność, to dzięki WAM na wyścigach zarabia się krocie. A fani chcą oglądach wyścigi, nieustawiony cyrk... Czy ktokolwiek weźmie to pod uwagę?

Babie pozostaje przedstawić tabelę:


GP Malezji na torze Sepang:

Kwalifikacje

1
Sebastian Vettel
Red Bull Racing-Renault
2
Felipe Massa
Ferrari
3
Fernando Alonso
Ferrari
4
Lewis Hamilton
Mercedes
5
Mark Webber
Red Bull Racing-Renault



Wyscig:


1
Sebastian Vettel
Red Bull Racing-Renault
25
2
Mark Webber
Red Bull Racing-Renault
18
3
Lewis Hamilton
Mercedes
15
4
Nico Rosberg
Mercedes
12
5
Felipe Massa
Ferrari
10
6
Romain Grosjean
Lotus-Renault
8
7
Kimi Räikkönen
Lotus-Renault
6
8
Nico Hulkenberg
Sauber-Ferrari
4
9
Sergio Perez
McLaren-Mercedes
2
10
Jean-Eric Vergne
STR-Ferrari
1



Klasyfikacja generalna – kierowca:


1
Sebastian Vettel
Red Bull Racing-Renault
40
2
Kimi Räikkönen
Lotus-Renault
31
3
Mark Webber
Red Bull Racing-Renault
26
4
Lewis Hamilton
Mercedes
25
5
Felipe Massa
Ferrari
22
6
Fernando Alonso
Ferrari
18
7
Nico Rosberg
Mercedes
12
8
Romain Grosjean
Lotus-Renault
9
9
Adrian Sutil
Force India-Mercedes
6
10
Paul di Resta
Force India-Mercedes
4
11
Nico Hulkenberg
Sauber-Ferrari
4
12
Sergio Perez
McLaren-Mercedes
2
13
Jenson Button
McLaren-Mercedes
2
14
Jean-Eric Vergne
STR-Ferrari
1



Klasyfikacja generalna – stajnia


1
Red Bull RacingRenault
66
2
Lotus-Renault
40
3
Ferrari
40
4
Mercedes
37
5
Force India-Mercedes
10
6
Sauber-Ferrari
4
7
McLaren-Mercedes
4
8
STR-Ferrari
1
9
Williams-Renault
0
10
Marussia-Cosworth
0
11
Caterham-Renault
0


Na koniec kilka zdjęć z jakże radosnego podium....

fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net
encrypted-tbn0.gstatic.com

niedziela, 17 marca 2013

Albert Park - pierwszy wyscig sezonu :)

encrypted-tbn3.gstatic.com


Dobrze znowu móc pisać o GP. Bardzo dobrze. Testy testami, kwalifikacje kwalifikacjami, ale pierwszy w tym sezonie wyścig to jest to! Baba w bolidzie znów jest w swoim żywiole. Troszkę nam się pozmieniało. No… nawet więcej niż troszkę. Mamy sporo debiutantów.



 Baba w bolidzie szczególnie ciekawa była jednego z nich. Valtteri Bottas – Fin jeżdżący dla Wiliamsa zdawał się być wyjątkowym talentem. Przynajmniej tak twierdził Andrzej Borowczyk. Cóż, co tam u Bottasa w Australii? Fin zajął 14 miejsce i raczej nie wykazał się żadnym wielkim manewrem. Cóż – trzeba przyznać, że realizator nie pokazywał nam go dosyć często i Valtteri osiągnął lepszy rezultat niż jego kolega z zespołu. Pastor Maldonado na 25 okrążeniu popełnił błąd i wylądował na żwirowanym poboczu. Pecha miał też Nico Rosberg. Jego z kolei dwa okrążenia później dopadła awaria elektroniki. Do niezbyt udanych wyścigów ten w Australii może zaliczyć także Nico Hulkenberg. Młody zawodnik Saubera w ogóle nie wystartował.

 Jeżeli już jesteśmy przy paśmie porażek… Kto czasami zagląda na Babę w Bolidzie ten wie, że Mark Webber (najstarszy kierowca w stawce – tak, wiemy panie Borowczyk, nie musi pan tego powtarzać 15 razy w ciągu jednego okrążenia) jest ulubieńcem Baby. W związku z tym to, jak dał się ograć na starcie wcale jej nie cieszy. Powiecie może „no cóż Webber nie umie startować”. Możliwe, jednak mógłby… się postarać – jechał przecież w swoim domowym wyścigu. Jednak jak pokazuje nam historia Webbo nic sobie z domowego wyścigu nie robi – najwyższą lokatą, jaką udało mu się osiągnąć było 4 miejsce. Dziś było gorzej. Australijczyk dojechał do mecie na 6 pozycji. Jednak z tego co podano fatalna jazda Webbo była przyczyną awarii systemu KERS i telemetrii. Ufff ;) Za to jego kolega z zespołu – kierowca za sterami Głodnej Heidi (ekhym – Sebastian, jak mamy to rozumieć?) był 3. 

Na konferencji prasowej poradził sobie jednak dużo gorzej niż na torze. Wszyscy (nawet Kimi Raikkonen – zwycięzca dzisiejszego wyścigu) byli w miarę uśmiechnięci. A Sebastian co? Narzekał, że nie zauważył, kiedy wyprzedził go Raikkonen. Cóż, panie Vettel, na drugi raz proszę zerkać w lusterka ;) Marudzenie Niemca nieco osłodził Babie Fernando Alonso, który swoim zwyczajem podziękował fanom za wsparcie i stwierdził, że było mu smutno patrzeć jak czekają w deszczu na kwalifikacje. W dodatku, żeby Baba wydała z siebie jeszcze głosniejsze „AWWWW” Fernando po skończonym wyścigu tak uroczo pomachał do kamery ;) W ogóle ekipa Ferrari przysporzyła dzisiaj Babie wiele radości. Felipe Massa jechał jak natchniony i Baba szczerze żałuje, że w konsekwencji dojechał 4. Knykcie Babę bolą od ściskania ich w intencji zwycięstwa Brazylijczyka. Oby tak dalej!

Zatrzymajmy się na chwilę przy transmisji w wiadomej stacji. Były z tym problemy, nie do końca było pewne, czy Polsat nadal będzie pokazywał zmagania kierowców na głównym kanale. Całe szczęście wszystko skończyło się dobrze. Ale do rzeczy. Co nadaje transmisji w Polsacie smaczek? Otóż odpowiedź jest prosta – duet Andrzej Borowczyk i Maurycy Kochański. A dzisiaj co? Mieliśmy duet… ekhym… Andrzej Borowczyk i równie wygadany Grzegorz Jędrzejowski.BTW - wiecie, że nowy komentator Polsatu ma Twittera i Instagrama? Baba nie ma nic przeciwko panu Grzegorzowi, ale na wstępie z Massy i Alonso zrobił jedno, w dodatku cały wyścig czuło się (a przynajmniej Baba czuła), że Grzegorz i Andrzej walczą o to, który będzie miał więcej czasu antenowego. Wyniknęło z tego dużo zabawnych sytuacji. Wiemy przecież, że pan Borowczyk zawsze dużo mówi, nie zawsze z sensem i tempem sytuacji, ale mu to wybaczamy, bo jest Andrzejem Borowczykiem. Maurycy troszkę Andrzeja temperował i uzupełniał. Nie mówił tak dużo o ploteczkach z padoku, które chociaż bardzo ciekawe (no nie czarujmy się, Baby drodzy Czytelnicy, blog na tym głównie jest oparty ;) to nie bardzo nadają się do przytaczania przez 90% czasu wyścigu. poza tym Baba tęskni za słynnym już „Jak myślisz Maurycy”. I Maurycy myślał. Jak nie zawsze, to chociaż często.  Nie to, żeby pan Grzegorz nie myślał, co to, to nie. Baba daje mu szansę. Cóż, przynajmniej było zabawnie. Na dowód Baba wynotowała sobie kilka powiedzonek komentatorów:
  • Co widzisz? Czerwoną płachtę czy Sutila? (o manewrze wyprzedzania Hamiltona na Sutilu. Skąd takie powiedzonko? A no poczytajcie sobie... 
  • Młody i rzutki Christian Toto Wolf
  • Dżuls Bianki (Babie to się od razu skojarzyło z Bernardem i Bianką w krainie Kangurów ;)
  • Maruszia
  • Roman Grosżan
  • Oh Andrzej, ładnie to powiedziałeś o tym numerze telefonu (Grzegorz do Andrzeja po „żarciku” Andrzeja o sumie na czekach)
  • Wyścigowa młodzież
  • Exteban Guttierez

 Zabawnymi powiedzonkami nie popisywali się dzisiaj tylko nasi komentatorzy. Kimi Raikkonen po przekroczeniu lini mety „Jeah… tak dzięki wszystkim. Mówiłem wam, że samochód jest świetny” – cały Kimi ;)
Za to Felipe Massa, który zdaniem Andrzeja i Grzegorza powinien się udać po poradę do Raikkonena, który wie co ma robić, 



prowadząc w wyścigu spytał „I co ja mam teraz robić?!” Cóż dobrze, że nie usłyszał „Felipe Baby Stay cool” ;) 



Tadam, jak zawsze tabela J

Kwalifikacje:

1
Sebastian Vettel
Red Bull Racing-Renault
2
Mark Webber
Red Bull Racing-Renault
3
Lewis Hamilton
Mercedes
4
Felipe Massa
Ferrari



Wyścig:

1
Kimi Räikkönen
Lotus-Renault
25
2
Fernando Alonso
Ferrari
18
3
Sebastian Vettel
Red Bull Racing-Renault
15
4
Felipe Massa
Ferrari
12
5
Lewis Hamilton
Mercedes
10
6
Mark Webber
Red Bull Racing-Renault
8
7
Adrian Sutil
Force India-Mercedes
6
8
Paul di Resta
Force India-Mercedes
4
9
Jenson Button
McLaren-Mercedes
2
10
Romain Grosjean
Lotus-Renault
1

Klasyfikacja teamów:

1
Ferrari
30
2
Lotus-Renault
26
3
Red Bull Racing-Renault
23
4
Mercedes
10
5
Force India-Mercedes
10
6
McLaren-Mercedes
2
7
STR-Ferrari
0
8
Sauber-Ferrari
0
9
Williams-Renault
0
10
Marussia-Cosworth
0
11
Caterham-Renault
0