Baba
zacznie tak przewrotnie - czy kiedyś chwaliła już Daniela
Ricciardo za jego jazdę? Nieee??? No to go chwali. Teraz, w tym
momencie. Z resztą - nic innego nie może zrobić. Ludzie niech
gadają, że jego wygrana to prezent od Mercedesów, ale WHO CARES?
www.rachf1.com |
No,
skoro rozmyślania Baby same pchają ją w kierunku tego
nieszczęsnego Mercedesa to może już przy nim pozostać.
Przynajmniej na tą chwilkę. Bo Rosbergate zostało już tyle razy
przewałkowane przez każdego z dziennikarzy motoryzacyjnych
wszystkich telewizji świata, że króciutka analiza Baby nie zrobi
nikomu różnicy – tym bardziej, że nie będzie specjalnie
profesjonalna. Bo dla Baby wyglądało to mniej więcej tak. Za
górami, za lasami książę/księżniczka (niepotrzebne skreślić)
przespał start. Więc w pierwszy zakręt wjechał jak potłuczony i
chcąc wyprzedzić Lewisa Hamiltona kolokwialnie mówiąc wjechał mu
w zadek. Kontakt z Niemcem spowodował przebicie opony w bolidzie
Hamiltona.
I zrujnował mu cały wyścig, ale to tylko mała cześć
naszej historii. Bo potem polała się krew, pot i łzy. A fani
buczeli jak wściekli, kiedy Rosberg stawał na drugim schodku
podium. Zwłaszcza, że Brytyjczyk wycofał się z wyścigu. Eddie
Jordan miał nie lada wyzwanie w postaci zapanowania nad wyjącym
tłumem. Baba musi przyznać, że nawet Sebastian Vettel nigdy nie
zebrał takiej fali buczenia. Podsumowując: Toto jest wściekły,
Nicky wkurzony, a Lewis osiągnął apogeum. Miło, prawda? Do tego
oliwy do ognia dodał sam Rosberg tłumacząc, że musi sobie
nagranie z wypadku obejrzeć w TV. Eh, Nico seriously? Spec od PR
potrzebny NATYCHMIAST! Do tej pory to Lewis był bad guy w zespole,
teraz z Rosberga wychodzi Mr. Hyde...
Ale
wiecie co? Baba też jest wściekła... a dlaczego by nie? Można?
Czasem można. I tym razem nie zawinił tu Kimi Raikkonen, który
notabene pojechał ładny wyscig. Byłby stał na podium, gdyby nie
niesamowity Valto Bottas – kolejny Baby ulubieniec. Wszyscy
prorokują, że Bottas to nowa gwiazda F1 i, co ciekawe, BWB się z
tym zgadza. Wracajac jednak do meritum. Kevin Magnussen
(wiedzieliście, że o nim w końcu będzie, prawda ;)?) był wczoraj
dla Baby bohaterem. Bohaterem dnia, tygodnia, miesiąca, roku, Kevin
wyjdziesz za...ekhym, to nie ta wiadomość... no więc, młody rookie z McLarena dał doskonały popis agresywnej obrony przedwyprzedzeniem ze strony starego wyjadacza i niesamowitego talentu –Fernando Alonso. Wszystko pięknie i ładnie, Baba siedziała z
rozwartą szczęką, usiłując zebrać ją z podłogi i powstrzymać
ślinotok, ale przy okazji wiedziała, że Kevina ukrają. Kiedy jest
nuda i wszyscy jadą jak po sznurku to ludzie narzekają. Kiedy ktoś
jedzie agresywnie – tak, Baba to przyznaje, ślepa nie jest
(jeszcze), ale przy tym daje popis umiejętności wyścigowych to też
jest źle. Kevina, który zdobył bardzo dobre, bo szóste miejsce,
jednak ostatecznie, po karze 20 sekund, skończył sklasyfikowany na
dwunastym... GENIALNIE... miej ulubionego kierowcę to albo wykończy
ci go presja ze strony dziwnej drużyny i młodszy kolega z zespołu,
albo kary, incydenty i tym podobne złośliwości losu...
Przy
okazji Sebastiana Vettela. Czy ktoś zauważył, że jak nie wygrywa
to nie jest aż tak irytujący i pokazuje, że umie dobrze pojechać?
Na pewno nie ma takich problemów z wyprzedzaniem jak chociażby
wczesniej wspomniany Alonso (i nie chodzi tutaj tylko o wczorajsze GP
Belgii). Może dodatkowo Daniel Ricciardo zrobił to, co nie udało
się poprzedniemu Australijczykowi z Red Bulla? Baba nie wie, o czym
pomyśleliście, ale chodziło jej o utarcie niemieckiego nosa
Vettela ;)
Jeżeli
chodzi o karuzele transferowe w tych mniej bogatych teamach, to Baba
wypowiadać się nie będzie. O ile Caterham korzysta z zamieszania w
swoim zespole i zatrudnia Lotterera, o tyle Marussia i powrót zza
światów Maxa Chiltona i jego czeku, a raczej czeku taty Maxa, jest
po prostu zabawny. I tym „przyjemnym” akcentem Baba kończy i
przedstawia tabelę.
GP
Belgii
Kwalifikacje:
1 |
Nico Rosberg |
Mercedes |
2 |
Lewis Hamilton |
Mercedes |
3 |
Sebastian Vettel |
Red Bull Racing-Renault |
4 |
Fernando Alonso |
Ferrari |
5 |
Daniel Ricciardo |
Red Bull Racing-Renault |
6 |
Valtteri Bottas |
Williams-Mercedes |
7 |
Kevin Magnussen |
McLaren-Mercedes |
8 |
Kimi Räikkönen |
Ferrari |
9 |
Felipe Massa |
Williams-Mercedes |
10 |
Jenson Button |
McLaren-Mercedes |
Wyścig:
1 |
Daniel Ricciardo |
Red Bull Racing-Renault |
25 |
2 |
Nico Rosberg |
Mercedes |
18 |
3 |
Valtteri Bottas |
Williams-Mercedes |
15 |
4 |
Kimi Räikkönen |
Ferrari |
12 |
5 |
Sebastian Vettel |
Red Bull Racing-Renault |
10 |
6 |
Jenson Button |
McLaren-Mercedes |
8 |
7 |
Fernando Alonso |
Ferrari |
6 |
8 |
Sergio Perez |
Force India-Mercedes |
4 |
9 |
Daniil Kvyat |
STR-Renault |
2 |
10 |
Nico Hulkenberg |
Force India-Mercedes |
1 |
Klasyfikacja
generalna kierowca:
1 |
Nico Rosberg |
Mercedes |
220 |
2 |
Lewis Hamilton |
Mercedes |
191 |
3 |
Daniel Ricciardo |
Red Bull Racing-Renault |
156 |
4 |
Fernando Alonso |
Ferrari |
121 |
5 |
Valtteri Bottas |
Williams-Mercedes |
110 |
6 |
Sebastian Vettel |
Red Bull Racing-Renault |
98 |
7 |
Nico Hulkenberg |
Force India-Mercedes |
70 |
8 |
Jenson Button |
McLaren-Mercedes |
68 |
9 |
Felipe Massa |
Williams-Mercedes |
40 |
10 |
Kimi Räikkönen |
Ferrari |
39 |
11 |
Kevin Magnussen |
McLaren-Mercedes |
37 |
12 |
Sergio Perez |
Force India-Mercedes |
33 |
13 |
Jean-Eric Vergne |
STR-Renault |
11 |
14 |
Romain Grosjean |
Lotus-Renault |
8 |
15 |
Daniil Kvyat |
STR-Renault |
8 |
16 |
Jules Bianchi |
Marussia-Ferrari |
2 |
17 |
Adrian Sutil |
Sauber-Ferrari |
0 |
18 |
Marcus Ericsson |
Caterham-Renault |
0 |
19 |
Pastor Maldonado |
Lotus-Renault |
0 |
20 |
Esteban Gutierrez |
Sauber-Ferrari |
0 |
21 |
Max Chilton |
Marussia-Ferrari |
0 |
22 |
Kamui Kobayashi |
Caterham-Renault |
0 |
23 |
Andre Lotterer |
Caterham-Renault |
0 |
Klasyfikacja
generalna team:
1 |
Mercedes |
411 |
2 |
Red Bull Racing-Renault |
254 |
3 |
Ferrari |
160 |
4 |
Williams-Mercedes |
150 |
5 |
McLaren-Mercedes |
105 |
6 |
Force India-Mercedes |
103 |
7 |
STR-Renault |
19 |
8 |
Lotus-Renault |
8 |
9 |
Marussia-Ferrari |
2 |
10 |
Sauber-Ferrari |
0 |
11 |
Caterham-Renault |
0 |
Kocham ten blog :)
OdpowiedzUsuńBaba aż się zarumieniła ;) Miło mi, że się podoba.
UsuńHalo halo czy na moim ulubionym blogu będą jakieś nowości :)
OdpowiedzUsuńOkres wakacyjny wiąże się niestety z wyjazdami - Baba ubolewa, ale była zmuszona przegapić Monzę i Singapur, ale następne GP będzie jak zwykle na blogu :)
Usuń