W
internecie roi się od sformułowań "Felipe Massa na gorącym krześle",
"Massa na wylocie", "Ferrari nie chce już Massy". Prawdą
jest, że ciągle niczego konkretnego nie wiadomo o przedłużeniu kontraktu z
Brazylijczykiem, ale szaleństwo, jakie dopadło media na tym punkcie jest już
pomału nie do zniesienia. Jednym słowem, telenowela pod tytułem: "Co z
Bejbim?" trwa w najlepsze.
Co
na to sami zainteresowani? Stefano Domenicali (dla niewtajemniczonych: szef
teamu Ferrari) stwierdził, że na razie nie planują podejmować żadnych decyzji i
czekają na właściwy moment. Baby zaś wydaje
się być pewnym swego i cały czas stara się wypaść jak najlepiej. Baba odnosi
wrażenie, że według wielu stacji i gazet skóra na niedźwiedziu ( w tym wypadku
na czarnym koniu) już została podzielona. BBC wytworne, formułowe futerko
uszyło dla Roberta Kubicy. Według brytyjskiej stacji to właśnie nasz Bobby ma
duże szanse, aby w przyszłym sezonie zasiąść w czerwonym bolidzie. Wiele mówi
się także o młodym kierowcy stajni Sauber- Sergio Perezie.
![]() |
s1.aecdn.com |
Byłoby
to logiczne, biorąc pod uwagę fakt, że Sergio jest członkiem akademii Ferrari już od
jakiegoś czasu. Nastroje łagodzi jednak Luca di Montezemolo (prezydent Ferrari) -Perez jest dobrym kierowcą, ale aby jeździć w Ferrari
potrzeba więcej doświadczenia. Myślę, że on jest najlepszy spośród młodych kierowców, jednak przed
umieszczeniem młodego kierowcy w Ferrari, konieczne są większe doświadczenie i
dobre wyniki.
Kolejnym kandydatem jest nie kto inny jak Iceman! Babie wydaje
się to więcej niż dziwne. Pamiętacie w jakiej stajni jeździł Kimi, zanim ta
stajnia... No cóż w 2009- wylała go na rzecz pewnego pana zwanego Fernando?
No właśnie. Jeżeli dodać do tego niezbyt przyjazne stosunki Fina z Lucą
di Montezemolo Baba nie sądzi, żeby ten obrazek miał się jeszcze powtórzyć.
![]() |
betssoncdn.s3.amazonaws.com |
![]() |
s1.blomedia.pl |
Nico Hulkenberg,
![]() |
images.planetf1.com |
oraz Paul di Resta
![]() |
www.topnews.in |
W tych trzech przypadkach
wszelkie wątpliwości rozwiał pan di Montezemolo. Wszyscy wyżej wymienieni
kierowcy są po prostu za młodzi i brak im doświadczenia. Co nie oznacza oczywiście,
ze w przyszłości nie poradziliby sobie jako partnerzy zespołowi Alonso. Baba
wierzy zwłaszcza w wielki talent Romaina, ale to już inna bajka ;).
Skoro większość kandydatur została w logicznym rozumowaniu odrzucona
ze względu na brak doświadczenia pomyślmy odrobinkę nad propozycjami dla
starszych kierowców. Newsem numer jeden do rozważenia są dywagacje pana
Andrzeja nad tym, czy aby drugim kierowcą Ferrari nie zostanie... Mark Webber.
Skąd Andrzjej Borowczyk wziął takie rewelacje? Na wiosnę informacja o
planowanym przejsciu Marka do temu z Maranello obiegła hiszpańskie media.
Dyskusję rozpoczął Raymond Blancafort z El
Mundo Deportivo. Webber jednak szybko
zdementował tą plotkę. -Ostatnio to Sergio był łączony z Ferrari, a teraz ja. Ja
jestem skupiony w 100 procentach na tym sezonie i chcę wykonać najlepszą pracę
dla siebie i Red Bulla. Przed nami jeszcze prawie cały sezon, więc nie ma co
myśleć o przyszłości.
Dla Baby nie byłaby to wielka tragedia. Prowadzenie bolidu Ferrari
to niejako wyróżnienie dla kierowcy. W dodatku takich obrazków:
![]() |
www.carlovers.com.au |
mogłoby być więcej. Z drugiej strony... czy Mark poradziłby sobie z ewidentą rolą "kierowcy numer dwa"? Przypomnijmy, że już w Red bullu słabo mu to idzie. Ktos mu się dziwi? Historia z przednim skrzydłem na Silverstone naprawdę nie była przyjemna...
Nie ma co gdybać. Nie dosyć, że Mark definitywnie zdementował plotki o swoim transferze to jeszcze podpisał kontrakt ze swoim dotychczasowym zespołem.
Wsrod starych wyjadaczy wymienianych jako ewentualni team mate Alo znalazł się także Jenson Button. Buttona typowała z kolei brazylijska agencja pracowa Agencia Estado. Co Jens na te rewelacje? Owszem, przyznał, że rozmowy z Ferrari były prowadzone, a on z radoscią słuchał oferty teamu z Maranello. Co mu przeszkodziło w przejsciu? nie zgadniecie, chociaż wbrew pozorom nie jest to takie trudne...
![]() |
i.dailymail.co.uk |
![]() |
i.dailymail.co.uk |
-Jeżeli Lewisa nie byłoby w F1, to byłbym bardzo podekscytowany perspektywą pracy z Fernando, jako kolegą z zespołu(...)- powiedział Button dziennikarzowi Daily Mail. Cóż... nie ma to jak piekny bromance ;)
Co w takim razie z fotelem w drugim bolidzie Ferrari? Kto go zajmie? Czy będzie to Robert, a może ktos, kogo zupełnie nie spodziewamy się tam ujrzeć? Jedno jest pewne. Ten fotel nie jest pusty. Teraz zasiada w nim Massa, a Baba życzy mu jak najlepiej. Niech pokaże na co go stać :)
![]() |
static2.flaker.pl |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz