poniedziałek, 25 sierpnia 2014

ROSBERGATE - powrót SPA

Baba zacznie tak przewrotnie - czy kiedyś chwaliła już Daniela Ricciardo za jego jazdę? Nieee??? No to go chwali. Teraz, w tym momencie. Z resztą - nic innego nie może zrobić. Ludzie niech gadają, że jego wygrana to prezent od Mercedesów, ale WHO CARES?

www.rachf1.com

No, skoro rozmyślania Baby same pchają ją w kierunku tego nieszczęsnego Mercedesa to może już przy nim pozostać. Przynajmniej na tą chwilkę. Bo Rosbergate zostało już tyle razy przewałkowane przez każdego z dziennikarzy motoryzacyjnych wszystkich telewizji świata, że króciutka analiza Baby nie zrobi nikomu różnicy – tym bardziej, że nie będzie specjalnie profesjonalna. Bo dla Baby wyglądało to mniej więcej tak. Za górami, za lasami książę/księżniczka (niepotrzebne skreślić) przespał start. Więc w pierwszy zakręt wjechał jak potłuczony i chcąc wyprzedzić Lewisa Hamiltona kolokwialnie mówiąc wjechał mu w zadek. Kontakt z Niemcem spowodował przebicie opony w bolidzie Hamiltona.


 I zrujnował mu cały wyścig, ale to tylko mała cześć naszej historii. Bo potem polała się krew, pot i łzy. A fani buczeli jak wściekli, kiedy Rosberg stawał na drugim schodku podium. Zwłaszcza, że Brytyjczyk wycofał się z wyścigu. Eddie Jordan miał nie lada wyzwanie w postaci zapanowania nad wyjącym tłumem. Baba musi przyznać, że nawet Sebastian Vettel nigdy nie zebrał takiej fali buczenia. Podsumowując: Toto jest wściekły, Nicky wkurzony, a Lewis osiągnął apogeum. Miło, prawda? Do tego oliwy do ognia dodał sam Rosberg tłumacząc, że musi sobie nagranie z wypadku obejrzeć w TV. Eh, Nico seriously? Spec od PR potrzebny NATYCHMIAST! Do tej pory to Lewis był bad guy w zespole, teraz z Rosberga wychodzi Mr. Hyde...



Ale wiecie co? Baba też jest wściekła... a dlaczego by nie? Można? Czasem można. I tym razem nie zawinił tu Kimi Raikkonen, który notabene pojechał ładny wyscig. Byłby stał na podium, gdyby nie niesamowity Valto Bottas – kolejny Baby ulubieniec. Wszyscy prorokują, że Bottas to nowa gwiazda F1 i, co ciekawe, BWB się z tym zgadza. Wracajac jednak do meritum. Kevin Magnussen (wiedzieliście, że o nim w końcu będzie, prawda ;)?) był wczoraj dla Baby bohaterem. Bohaterem dnia, tygodnia, miesiąca, roku, Kevin wyjdziesz za...ekhym, to nie ta wiadomość... no więc, młody rookie z McLarena dał doskonały popis agresywnej obrony przedwyprzedzeniem ze strony starego wyjadacza i niesamowitego talentu –Fernando Alonso. Wszystko pięknie i ładnie, Baba siedziała z rozwartą szczęką, usiłując zebrać ją z podłogi i powstrzymać ślinotok, ale przy okazji wiedziała, że Kevina ukrają. Kiedy jest nuda i wszyscy jadą jak po sznurku to ludzie narzekają. Kiedy ktoś jedzie agresywnie – tak, Baba to przyznaje, ślepa nie jest (jeszcze), ale przy tym daje popis umiejętności wyścigowych to też jest źle. Kevina, który zdobył bardzo dobre, bo szóste miejsce, jednak ostatecznie, po karze 20 sekund, skończył sklasyfikowany na dwunastym... GENIALNIE... miej ulubionego kierowcę to albo wykończy ci go presja ze strony dziwnej drużyny i młodszy kolega z zespołu, albo kary, incydenty i tym podobne złośliwości losu...

Przy okazji Sebastiana Vettela. Czy ktoś zauważył, że jak nie wygrywa to nie jest aż tak irytujący i pokazuje, że umie dobrze pojechać? Na pewno nie ma takich problemów z wyprzedzaniem jak chociażby wczesniej wspomniany Alonso (i nie chodzi tutaj tylko o wczorajsze GP Belgii). Może dodatkowo Daniel Ricciardo zrobił to, co nie udało się poprzedniemu Australijczykowi z Red Bulla? Baba nie wie, o czym pomyśleliście, ale chodziło jej o utarcie niemieckiego nosa Vettela ;)


Jeżeli chodzi o karuzele transferowe w tych mniej bogatych teamach, to Baba wypowiadać się nie będzie. O ile Caterham korzysta z zamieszania w swoim zespole i zatrudnia Lotterera, o tyle Marussia i powrót zza światów Maxa Chiltona i jego czeku, a raczej czeku taty Maxa, jest po prostu zabawny. I tym „przyjemnym” akcentem Baba kończy i przedstawia tabelę.

GP Belgii

Kwalifikacje:

1
Nico Rosberg
Mercedes
2
Lewis Hamilton
Mercedes
3
Sebastian Vettel
Red Bull Racing-Renault
4
Fernando Alonso
Ferrari
5
Daniel Ricciardo
Red Bull Racing-Renault
6
Valtteri Bottas
Williams-Mercedes
7
Kevin Magnussen
McLaren-Mercedes
8
Kimi Räikkönen
Ferrari
9
Felipe Massa
Williams-Mercedes
10
Jenson Button
McLaren-Mercedes

Wyścig:

1
Daniel Ricciardo
Red Bull Racing-Renault
25
2
Nico Rosberg
Mercedes
18
3
Valtteri Bottas
Williams-Mercedes
15
4
Kimi Räikkönen
Ferrari
12
5
Sebastian Vettel
Red Bull Racing-Renault
10
6
Jenson Button
McLaren-Mercedes
8
7
Fernando Alonso
Ferrari
6
8
Sergio Perez
Force India-Mercedes
4
9
Daniil Kvyat
STR-Renault
2
10
Nico Hulkenberg
Force India-Mercedes
1

Klasyfikacja generalna kierowca:

1
Nico Rosberg
Mercedes
220
2
Lewis Hamilton
Mercedes
191
3
Daniel Ricciardo
Red Bull Racing-Renault
156
4
Fernando Alonso
Ferrari
121
5
Valtteri Bottas
Williams-Mercedes
110
6
Sebastian Vettel
Red Bull Racing-Renault
98
7
Nico Hulkenberg
Force India-Mercedes
70
8
Jenson Button
McLaren-Mercedes
68
9
Felipe Massa
Williams-Mercedes
40
10
Kimi Räikkönen
Ferrari
39
11
Kevin Magnussen
McLaren-Mercedes
37
12
Sergio Perez
Force India-Mercedes
33
13
Jean-Eric Vergne
STR-Renault
11
14
Romain Grosjean
Lotus-Renault
8
15
Daniil Kvyat
STR-Renault
8
16
Jules Bianchi
Marussia-Ferrari
2
17
Adrian Sutil
Sauber-Ferrari
0
18
Marcus Ericsson
Caterham-Renault
0
19
Pastor Maldonado
Lotus-Renault
0
20
Esteban Gutierrez
Sauber-Ferrari
0
21
Max Chilton
Marussia-Ferrari
0
22 
Kamui Kobayashi
Caterham-Renault
0
23
 Andre Lotterer
Caterham-Renault
0

Klasyfikacja generalna team:

1
Mercedes
411
2
Red Bull Racing-Renault
254
3
Ferrari
160
4
Williams-Mercedes
150
5
McLaren-Mercedes
105
6
Force India-Mercedes
103
7
STR-Renault
19
8
Lotus-Renault
8
9
Marussia-Ferrari
2
10
Sauber-Ferrari
0
11
Caterham-Renault
0

wtorek, 19 sierpnia 2014

Toro Rosso idzie na rekord

autosport.com

Baba sądziła, że nic jej już nie zadziwi. A jednak zdołało to zrobić Toro Rosso. Od 2015 roku będzie dla nich jeździł Max Verstappen - holenderski kierowca. No i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Max ma... 16 lat. Baba nie będzie mówić, ile jest od niego starsza, bo czuje się troszkę jak babcia... 
Max to dziecko - dopiero wyszedł z kartingu, ale jego osiągnięcia tam są imponujące. Teraz może dołożyć do nich tytuł najmłodszego kierowcy F1 WSZECH CZASÓW... Albo więc Verstappen jest mega talentem, albo okaże się mega porażką Toro Rosso. Zobaczymy za rok. Tylko Jeana Erica Vergnea żal ;(

www.redbull.com

wtorek, 5 sierpnia 2014

Kimi Raikkonen ojcem

Jeżeli Baba w Bolidzie dobrze czyta Google Tłumacz i w miarę sprawnie ogląda zdjęcia to Kimi Raikkonen i Minttu Virtanen zostaną rodzicami. Fińskie media rozpisują się o ciąży partnerki Fina już jakis czas, ale dopiero teraz newsa potwierdziła sama przyszła mama. Dziecko przyjdzie na swiat na początku przyszłego roku.




Baba serdecznie gratuluje i cieszy się, że grono paddockowych tatusiów zasili akurat Kimi. Co by o nim nie powiedzieć, to mały Iceman może być słodki :) Przypomnijmy - dzieci mają już Felipe Massa (synek Felipinio Massa), Pastor Maldonado (córka Victoria), Sebastian Vettel (córka Emily) i Romain Grosjean (synek Sacha).