niedziela, 20 kwietnia 2014

GP Chin - wielkanocne rozluźnienie

wtf1.co.uk
 Święta jednak rozleniwiają... Baba wie, co mówi. Dzisiaj chłopaki w Chinach owo świąteczne  rozleniwienie poczuli. Wyścig to była istna procesja z koszyczkami. Jajeczka bardzo szybko powypadały z niego Sutilowi i Grosjeanowi. Obaj nie donieśli swoich pisanek do mety. Która, trzeba dodać - pojawiła się o jedno okrążenie za szybko. Stracił na tym kierowca Caterhama – Kamui Kobayashi – jego manewr wyprzedzania Julesa Bianchiego nie został uznany. W związku z błędem, jaki popełniła osoba machająca 'szachownicą' zdecydowano się skrócić wyścig o dwa okrążenia. Hamilton był nie mniej zdziwiony niż Baba w Bolidzie. -Spodziewałem się pokonać jeszcze jedno kółko, ale gdy wjechałem na prostą startową i na ułamek sekundy zerknąłem w bok zobaczyłem, jak wymachują mi flagą. Zdjąłem nogę z gazu na sekundę, ale zorientowałem się, że nikt z zespołu mi nie wiwatuje, więc po prostu pojechałem dalej. 
Przy okazji – czy ktoś zwrócił uwagę, że specyfikacja palców w tym sezonie się zmieniła? ;)

i1.eurosport.com
Nie martw się Lewis, nie tylko ty byłeś skonsternowany. Pan Andrzej dostarczył widzom Polsatu takich przeżyć, że ciężko było nie być. Baba w Bolidzie pomija fakt, że już na samym początku nasz drogi komentator pomylił Vettela z Ricciardem, albo może Ricciarda z Vettelem, chociaż nie to był Ricciardo... nie! Jednak Vettel (i tak w kółko). Zgodzi się również zbyć milczeniem kilkukrotne powtarzanie oczywistych faktów (typu – bolid Saubera ma nadwagę, Sutil jest wysoki, a Vergne przez odchudzanie się trafił do szpitala), ale męskich pieszczot Baba Andrzejowi nie daruje. Jej wyobraźnia w związku z Nico Rosbergiem i owymi pieszczotami wykracza poza zdroworozsądkowe pojmowanie motosportu. Na tym zakończmy ten bezsensowny temat ;) Do całego worka absurdów Andrzej Borowczyk dołożył gaworzenie Webbera i Neweya na Silverstone. Genialnie :D 

                        WTF1 - The Alternative F1 Blog
Przy okazji 'lepsza połówka' duetu komentatorskiego stwierdziła, że nie będzie nam próbowała zmieniać opinii odnośnie Alonso i Rosberga, ale po prostu 'delikatnie zasugeruje', że jeżeli ktoś uważa, że Rosberg to lepszy zawodnik niż Alonso to zwyczajnie się myli. Fani Nico – idźcie do domu – według pana Andrzeja jesteście pijani.  

Pogadajmy lepiej o mechanikach Williamsa, którzy chyba chcą stracić pracę. Po tak fatalnym pit stopie Felipe musieli się pewnie gęsto tłumaczyć. W sumie nie ma się co dziwić. Kłopoty z nakrętką i pistoletem zrujnowały Brazylijczykowi cały wyścig. Jednak trzeba oddać mechanikom sprawiedliwość – kłopoty z nakrętką i wywołało nieco wczesniej inne nieszczęście. To nieszczęście nazywało się kontakt z Fernando Alonso. I chociaż niektóre fanki poczytywałyby sobie kontakt z Alonso za dar boży, cud, prezent od Wielkiego Samuraja (niepotrzebne skreślić) to Massa nie był do końca zadowolony i winą za kolizję obarczył Hiszpana. -Miałem świetny start i według mnie Fernando mnie nie widział i we mnie uderzył. Baba musi przyznać, że tak to wyglądało, po prostu szkolny błąd, tak, jakby Alonso wyciął swoją licencję z kartonika z płatkami, ale znając jego klasę wyścigową to nic tu nie było takie proste i oczywiste.

 Baby ulubieniec – Kevin Magnussen radził sobie dzisiaj tak, że lepiej by było, gdyby wpadł do niej na żurek. Tak więc Kevin, jeżeli to czytasz to Baba w Bolidzie zaprasza na żurek. Tak, możesz wziąć tatę. Ponieważ pan Andrzej oczywiście będzie miał coś do powiedzenia na temat Jana Magnussena to zaproszenie kieruje Baba również do pana Andrzeja. Przynajmniej będzie wesoło...

Kolejny ulubieniec BWB w tym sezonie, czyli 'otwarty, uśmiechnięty, sympatyczny' Daniel Ricciardo był w Chinach tak dobry, że jego kolegę z zespołu znowu poproszono o zjechanie z drogi. RBR nie byłby sobą, gdyby w związku z poleceniami zespołowymi nie wybuchła jakaś mała afera. Aferka rzec by można. Zanim niemiecki zawodnik posłuchał polecenia teamu musiał się oczywiście piętnaście razy upewnić, czy aby Daniel nie ma takiej samej strategii, opon, bielizny pod kombinezonem (znowu – niepotrzebne skreślić). No cóż, sam zainteresowany nie chowa urazy - Start z brudnej strony toru nie wyszedł mi najlepiej, straciłem dwie pozycje. Potem wyścig zrobił się bardzo dobry. Ścigałem się z Sebem i powiedzieli mu przez radio, że ma mnie przepuścić. Nie chcę zaczynać żadnych konfliktów. Nie wiedziałem, co on [Vettel] mówił w czasie wyścigu. Nie byłem pewien, jaką obaj mamy strategię, ale udało mi się go wyprzedzić. Robiłem co mogłem, żeby dogonić Alonso. Bardzo dobrze czuję się w zespole. Chciałem stanąć na podium i jesteśmy coraz bliżej! (tłumaczenie za Sokolim Okiem). Może tym razem, w razie imprezy dla Daniela Sebastian nie będzie musiał bawić się Smartphonem na schodach przed wejściem?

   WTF1 - The Alternative F1 Blog
Niestety Dan Fernando nie złapał. A szkoda, byłby trzeci. Chociaż, jeżeli nawet by go 'złapał' to wyprzedzić Hiszpana nie jest tak łatwo. Dodatkowo Alonso chyba potrzebował podium. A co porabiał jego partner z zespołu? Ot, takie tam z fanami sobie porabiał. W sumie, czemu nie? Nando się ściga, to coś robić trzeba. Żeby motywacji nie brakło. A żeby Babie motywacji nie brakło, to wstawia tabele. I życzy Wam Wesołych Świąt :)

          WTF1 - The Alternative F1 Blog
Grand Prix Chin:

Kwalifikacje:

1 Lewis Hamilton Mercedes
2 Daniel Ricciardo Red Bull Racing-Renault
3 Sebastian Vettel Red Bull Racing-Renault
4 Nico Rosberg Mercedes
5 Fernando Alonso Ferrari
6 Felipe Massa Williams-Mercedes
7 Valtteri Bottas Williams-Mercedes
8 Nico Hulkenberg Force India-Mercedes
9 Jean-Eric Vergne STR-Renault
10 Romain Grosjean Lotus-Renault
11 Kimi Räikkönen Ferrari
12 Jenson Button McLaren-Mercedes
13 Daniil Kvyat STR-Renault
14 Adrian Sutil Sauber-Ferrari
15 Kevin Magnussen McLaren-Mercedes
16 Sergio Perez Force India-Mercedes
17 Esteban Gutierrez Sauber-Ferrari
18 Kamui Kobayashi Caterham-Renault
19 Jules Bianchi Marussia-Ferrari
20 Marcus Ericsson Caterham-Renault
21 Max Chilton Marussia-Ferrari
DNQ Pastor Maldonado Lotus-Renault

Wyścig:
1 Lewis Hamilton Mercedes 25
2 Nico Rosberg Mercedes 18
3 Fernando Alonso Ferrari 15
4 Daniel Ricciardo Red Bull Racing-Renault 12
5 Sebastian Vettel Red Bull Racing-Renault 10
6 Nico Hulkenberg Force India-Mercedes 8
7 Valtteri Bottas Williams-Mercedes 6
8 Kimi Räikkönen Ferrari 4
9 Sergio Perez Force India-Mercedes 2
10 Daniil Kvyat STR-Renault 1

Klasyfikacja generalna kierowca:
1 Nico Rosberg Mercedes 79
2 Lewis Hamilton Mercedes 75
3 Fernando Alonso Ferrari 41
4 Nico Hulkenberg Force India-Mercedes 36
5 Sebastian Vettel Red Bull Racing-Renault 33
6 Daniel Ricciardo Red Bull Racing-Renault 24
7 Valtteri Bottas Williams-Mercedes 24
8 Jenson Button McLaren-Mercedes 23
9 Kevin Magnussen McLaren-Mercedes 20
10 Sergio Perez Force India-Mercedes 18
11 Felipe Massa Williams-Mercedes 12
12 Kimi Räikkönen Ferrari 11
13 Jean-Eric Vergne STR-Renault 4
14 Daniil Kvyat STR-Renault 4

Klasyfikacja generalna team:
1 Mercedes 154
2 Red Bull Racing-Renault 57
3 Force India-Mercedes 54
4 Ferrari 52
5 McLaren-Mercedes 43
6 Williams-Mercedes 36
7 STR-Renault 8
8 Lotus-Renault 0
9 Sauber-Ferrari 0
10  Marussia-Ferrari 0
11 Caterham-Renault 0



czwartek, 10 kwietnia 2014

Hej, tu Paddy, Mercedes na Sakhir oraz spółka Z.O.O

wtf1.co.uk
W ostatnim wyścigu naprawdę dużo się działo. Tak dużo, że w zasadzie nie wiadomo, od czego zacząć. Dziewięćsetne Grand Prix obfitowało w nagłe zmiany akcji, kolizje, przejazdy w parach, a nawet groźne wypadki.

wtf1.co.uk/

wtf1.co.uk/

Na padok wpadł „Markiz”, który chyba nie miał powodów do zadowolenia, ale jego obecność pan Andrzej szybciutko zauważył. Może Luca di Montezemolo to jakiś nowy gatunek młodej damy? Wszyscy przecież wiemy, że te pan Andrzej wyczuwa nadzwyczaj szybko.

Tak szybko, jak w na torze w Bahrajnie pojawiła się żółta flaga. Dzięki Jeanowi-Ericowi Vergne można było ją zobaczyć już chwilę po starcie. Francuz był wściekły, a tymczasem Massa w swoim Williamsie pojechał środkiem i ograł wszystkich jak leciało. No, może nie wszystkich, bo po bardzo udanym starcie był trzeci – zaraz za kosmiczną dwójką z Mercedesa.

Baba ma taką zasadę, że o kosmicznych pojazdach na przodzie stawki (patrz zeszłoroczny Red Bull) nie pisze zbyt wiele. Ale o duecie Rosberg-Hamilton nie da się nic nie napisać, patrząc na ich niedzielne zmagania. Kiedy spotyka się zawodnik na miarę Lewisa Hamiltona z kierowcą pokroju Nico Rosberga to wiadomo, że będą leciały iskry – zwłaszcza z tej pierwszej strony. Hamilton, chyba obok Alonso, jest najbardziej nieustępliwy, jeżeli chodzi o walkę z kolegą zespołowym. Chociaż z drugiej strony Alonso żadnej walki nie podejmował. W zeszłym sezonie kolegę z zespołu 'zabierano mu' po prostu z drogi, a w tym roku trzeba walczyć nie z Raikkonenem, a z bolidem Ferrari. Koniec nieprzepisowej dygresji na temat panów w czerwonym. Walka między startującym z pole position Brytyjczykiem, a drugim Niemcem widoczna była już od początku. Gdzieś w okolicy 17 okrążenia rozgorzała na dobre. W alei pojedynek także trwał. Na pit stop zjechał Hamilton, aleję opuszcza po 2.7 sekundach. W tym czasie Nico ma podkręcać tempo. 'Operacja' się udaje, Hamilton wyjeżdża drugi. Na 21 okrążeniu to Nico zjeżdża do alei, co zajmuj mu nieco dłużej niż Lewisowi – 2.9 sekundy. I tym razem to on wyjeżdża drugi. W międzyczasie pan Andrzej uświadamia widzów, że Ferrari ma nowego szefa – Lucę Domenicaliego, a Grzegorz przejmuje nawyki kolegi i określa Massę tytułem 'sympatycznego Brazylijczyka'. Niestety sympatyczny Brazylijczyk wcale taki sympatyczny nie był. Nico Hulkenberg, kierowca Force India trochę sobie na Massę ponarzekał. Chodziło o wypchnięcie Hulka z toru.

Jakby w tle wymiany Ros-Ham Daniel Ricciardo jechał swój własny, bardzo dobry wyścig. O zespołowego partnera martwić się nie musiał. Już wcześniej Sebastianowi Vettelowi, którego samochód miał problemy (między innymi niedziałający DRS) kazano przepuścić Australijczyka. Vettel polecenie wykonał, aczkolwiek skwitował je wymownym milczeniem przez team radio. W Malezji zeszłego roku nie było tak miło...

W Bahrajnie było miło, ale tylko do czasu. Z wakacji wrócił bowiem Pastor Maldonado. Przez dwa poprzednie Grand Prix bolid Pastora prowadził pastoropodobny robot. No i wychodziło mu to całkiem nieźle. Aż do czasu, kiedy Lotus spotkał Saubera. Wenezuelczyk popełnił błąd i dosłownie nadział bolid Estebana Guttiereza na nos swojego Lotusa. Spowodowało to wyrzucenie samochodu Meksykanina do góry i naprawdę niebezpieczny korkociąg. Cos jak 'Kiedy Harry poznał Sally' tylko bardziej brzemienne w skutki. Dzięki Pastorowi na tor wyjechał safety car i wszystko przewróciło się do góry nogami (łącznie z Sauberem Estebana...).

WTF1 - The Alternative F1 Blog

Lewis i Nico do tego stopnia zaczęli się ze sobą ścierać, że głos przez team radio zabrał Paddy Lowe. 'Chcemy mieć dwa samochody na mecie' powiedział do każdego ze swoich podopiecznych. Interwencja zdaniem Baby całkowicie uzasadniona, bo o ile Rosberg ma tyle oleju w głowie, żeby nie szarżować na oślep, o tyle Hamiltona Baba by o to nie podejrzewała. I chyba nie była w swoich podejrzeniach osamotniona. Skończyło się dobrze, chłopcy grzecznie się bawili na podium i nawet polewali się wzajemnie szampanem. Chociaż kto wie, co by było, gdyby Lewis jednak nie wygrał...

WTF1 - The Alternative F1 Blog
i.telegraph.co.uk
Wisienka na torcie - co do Baby ukochanego duetu Ferrari... Alonso znów wyżej od Raikkonena, mimo że Fin zaczynał z lepszej pozycji. Chyba mu ten czerwony kombinezonik nie służy – w sumie szkoda, że Ferrari prezentuje tak niską formę, moglibyśmy mieć niezły spektakl na torze. A tak zostaje walka z bolidem i narzekanie Raikkonena 'Magnussen hit me again'... ehh ten Kimi... O Kevinie Baba nawet pisać nie będzie... wyścigu niestety nie ukończył.

Nie gdybając już dłużej – zerknijmy na wyniki :)


GP Bahrajnu na torze Sakhir
Kwalifikacje:
1 Nico Rosberg Mercedes
2 Lewis Hamilton Mercedes
3 Daniel Ricciardo Red Bull Racing-Renault
4 Valtteri Bottas Williams-Mercedes
5 Sergio Perez Force India-Mercedes

Wyścig:
1 Lewis Hamilton Mercedes 25
2 Nico Rosberg Mercedes 18
3 Sergio Perez Force India-Mercedes 15
4 Daniel Ricciardo Red Bull Racing-Renault 12
5 Nico Hulkenberg Force India-Mercedes 10
6 Sebastian Vettel Red Bull Racing-Renault 8
7 Felipe Massa Williams-Mercedes 6
8 Valtteri Bottas Williams-Mercedes 4
9 Fernando Alonso Ferrari 2
10 Kimi Räikkönen Ferrari 1

Klasyfikacja kierowca:

1 Nico Rosberg Mercedes 61
2 Lewis Hamilton Mercedes 50
3 Nico Hulkenberg Force India-Mercedes 28
4 Fernando Alonso Ferrari 26
5 Jenson Button McLaren-Mercedes 23
6 Sebastian Vettel Red Bull Racing-Renault 23
7 Kevin Magnussen McLaren-Mercedes 20
8 Valtteri Bottas Williams-Mercedes 18
9 Sergio Perez Force India-Mercedes 16
10 Daniel Ricciardo Red Bull Racing-Renault 12
11 Felipe Massa Williams-Mercedes 12
12 Kimi Räikkönen Ferrari 7
13 Jean-Eric Vergne STR-Renault 4
14 Daniil Kvyat STR-Renault 3

Klasyfikacja team:
1 Mercedes 111
2 Force India-Mercedes 44
3 McLaren-Mercedes 43
4 Red Bull Racing-Renault 35
5 Ferrari 33
6 Williams-Mercedes 30
7 STR-Renault 7
8 Lotus-Renault 0
9 Sauber-Ferrari 0
10 Marussia-Ferrari 0
11 Caterham-Renault 0























czwartek, 3 kwietnia 2014

Spóźniona Malezja

W myśl zasady – lepiej późno, niż wcale - porozmawiajmy o Malezji. Będzie skrótowo i bardzo mało błyskotliwie (Baba w ferworze dnia codziennego zgubiła notatki z Grand Prix, więc musicie jej to wybaczyć). Taki mały gif na przeprosiny ;)

http://wtf1.co.uk/
Zaczniemy oczywiście od najbardziej kontrowersyjnej sprawy – czyli poleceń zespołowych w teamie Williams. Felipe Massa przez team radio usłyszał 'Valtteri isfaster than you'. Nie trzeba chyba omawiać podobnego 'incydentu' z udziałem Alonso i Massy (wystarczająco często robili to Grzegorz i Andrzej w zeszłym roku). Przed startem sezonu Massa tyle razy odgrażał się, że wraz z przejściem do Williamsa skończy się jego rola 'chłopca do bicia', że Baba była pewna tego, co Brazylijczyk zrobi. A raczej czego nie zrobi. No i nie przeliczyła się - Felipe Valtteriego nie puścił. Na nic zdały się prośby i błagania. Ostatecznie Massa dojechał do mety przed swoim kolegą z teamu. Zawodnik tłumaczył się tym, że skoro Bottas, mimo świeższych opon i lepszych czasów nie poradził sobie z nim, to z Buttonem, którego rzekomo miał wyprzedzić nie poradziłby sobie tym bardziej. Cóż, zawsze to jakieś wytłumaczenie, a każdy kij ma dwa końce.  

Z jednej strony – zestaw słów użytych do 'pouczenia' Brayzlijczyka był co najmniej niefortunny. Felipe kilka razy mówił, że polecenia zespołowe z 2010 roku bardzo go zdenerwowały. Użył nawet określenia 'najgorszy moment w karierze'. Jeżeli tak by na to spojrzeć – Massa postąpił jak najbardziej właściwie. Bo nie ma nic lepszego, niż kierowca, który wreszcie pokazuje, na co go stać. Z drugiej strony Felipe po prostu nie wykonał polecenia swojego pracodawcy, a do tego działał na jego szkodę teoretycznie pozbawiając go lepszych punktów. Zwolenników tej teorii dodatkowo przekonuje fakt, że Bottas nie walczył z Massą, ponieważ górę wziął jego zdrowy rozsądek. Gdyby jednak doszło do walki mogłoby dojść do kontaktu, co w konsekwencji oznaczałoby jeszcze większą stratę punktową lub nawet odpadnięcie obu zawodników z wyścigu. Zwłaszcza, że fiński kierowca na początku wyścigu posłuchał team orders i przepuścił Massę. A Baby końcowy werdykt? Cóż, mimo wszelkich zagrożeń, jakie niosła za sobą decyzja – Baba cieszy się, że Massa Bottasa nie przepuscił. Owszem, spadło na niego za to kilka głosów krytyki, jednak w sytuacji odwrotnej śmiałby się z niego cały formułowy świat. Poza tym zmagania na Sepang były dopiero drugim wyścigiem sezonu, a jego wynik nie był rozstrzygający dla tytułu.

Baba oczywiście nie byłaby sobą, gdyby nie napisała słów paru o swoich ulubieńcach. Kevin Magnussen – debiutant w McLarenie chyba zajmie miejsce Marka Webbera. Kevin, chociaż popełnił w Malezji błąd (kontakt z Raikkonenem, w wyniku czego w bolidzie Fina została przebita opona) to naprawdę 'ładnie' z tego wybrnął, elegancko biorąc całą winę na siebie. -Bardzo przepraszam zespół, że nabałaganiłem, mogliśmy dziś zdobyć dobre punkty, więc naprawdę jestem sobą zawiedziony – powiedział po GP. Talent (udowodnił to w Australii), pokora no i... te piękne oczy ;)


Baba zdecydowanie widzi w młodym Duńczyku potencjał na męża wyścigowy. Niestety, FIA zdecydowanie przesadza z karaniem Keva za jego przewiniena. Pięciosekundowa kara stop and go, a do tego 2 punkty karne... Idź do domu składzie sędziowski – jesteś pijany.

Taki sam potencjał ma Daniel Ricciardo – Australijczyk, który zajął miejsce w fotelu Marka Webbera. Baba przyznaje, że Dan nie wydawał jej się najlepszym wyborem na to stanowisko, ale teraz gorąco mu kibicuje. Niestety los chyba nie podziela sympatii Baby w Bolidzie. W Albert Park został zdyskwalifikowany z powodu przekroczenia limitów paliwa. Na Sepang zabłysnął naprawdę udaną walką z Vettelem (start wygrał). Nawet Christian Horner nie szczędził mu pochwał -To prawdziwy kierowca wyścigowy! W GP Malezji najpierw wyprzedził Alonso, a potem obszedł po zewnętrznej Seba. Zostawili sobie wystarczająco dużo miejsca. Później prawie jeszcze dopadł Rosberga. Niestety, ten bardzo udany występ zniweczył 'syndrom Marka Webbera'. Jego młodszy kolega był zmuszony wycofać się z GP po serii bardzo niefortunnych zdarzeń. Najpierw kara stop and go (10 sekund) za błąd zespołu – niedokręconą nakrętkę, a potem urwanie przedniego skrzydła. Co czeka na Daniela w Bahrajnie? Baba aż boi się mysleć... 


Tym, jakże miłym akcentem zakończmy dywagację na temat GP Singapuru. Do nastepnego ;)
PS. Fernando Alonso najwyraźniej już przygotowywuje się, żeby oprowadzić nas po całym padoku. Bez wyjątku ;)

WTF1 - The Alternative F1 Blog
WTF1 - The Alternative F1 Blog

GP Malezji na torze Sepang

Kwalifikacje:

1
Lewis Hamilton
Mercedes
2
Sebastian Vettel
Red Bull Racing-Renault
3
Nico Rosberg
Mercedes
4
Fernando Alonso
Ferrari
5
Daniel Ricciardo
Red Bull Racing-Renault

Wyscig:

1
Lewis Hamilton
Mercedes
25
2
Nico Rosberg
Mercedes
18
3
Sebastian Vettel
Red Bull Racing-Renault
15
4
Fernando Alonso
Ferrari
12
5
Nico Hulkenberg
Force India-Mercedes
10
6
Jenson Button
McLaren-Mercedes
8
7
Felipe Massa
Williams-Mercedes
6
8
Valtteri Bottas
Williams-Mercedes
4
9
Kevin Magnussen
McLaren-Mercedes
2
10
Daniil Kvyat
STR-Renault
1

Klasyfikacja kierowca:

1
Nico Rosberg
Mercedes
43
2
Lewis Hamilton
Mercedes
25
3
Fernando Alonso
Ferrari
24
4
Jenson Button
McLaren-Mercedes
23
5
Kevin Magnussen
McLaren-Mercedes
20
6
Nico Hulkenberg
Force India-Mercedes
18
7
Sebastian Vettel
Red Bull Racing-Renault
15
8
Valtteri Bottas
Williams-Mercedes
14
9
Kimi Räikkönen
Ferrari
6
10
Felipe Massa
Williams-Mercedes
6
11
Jean-Eric Vergne
STR-Renault
4
12
Daniil Kvyat
STR-Renault
3
13
Sergio Perez
Force India-Mercedes
1

Klasyfikacja team:

1
Mercedes
68
2
McLaren-Mercedes
43
3
Ferrari
30
4
Williams-Mercedes
20
5
Force India-Mercedes
19
6
Red Bull Racing-Renault
15
7
STR-Renault
7
8
Sauber-Ferrari
0
9
Lotus-Renault
0
10
Caterham-Renault
0
11
Marussia-Ferrari
0