Baba musi przyznać, że słyszała o Dniu Chłopaka ale, żeby Dzień Mężczyzny? No cóż baba nie słyszała, ale składa serdeczne życzenia. Już w którejś z poprzednich notek obiecałam, że będzie merytorycznie. No cóż oto jest :) Dzień Mężczyzny to chyba najlepsza okazja, żeby napisać o stylach, którymi nasi uroczy panowie z F1 jeżdżą.
1. Jenson Button. Na drugie imię mu precyzja. Delikatna precyzja. Taki cichociemny jak zwykła mawiać moja przyjaciółka. Niby jedzie gdzieś w "ogonku" a tu nagle bum i jest drugi. Nie jeździ agresywnie, a co za tym idzie oszczędza opony. Na torze zrównoważony, gładko wchodzi w zakręty i nie powoduje kolizji ( w przeciwieństwie do swojego kolegi z teamu...). Absolutny numer jeden baby.
2. Fernando Alonso. Zdecydowanie bardziej agresywny niż Button. Jeździ z dojazdu, a w zakręty dosłownie wpada. Kto by pomyślał, że będzie prawie tak samo dobry, jak Pan Precyzyjny.
3. Michael Schumacher. Mistrz jazdy po mokrym torze. Grawitacja dla niego nie istnieje, po torze bardziej się ślizga niż jeździ. Chociaż, co ja się będę wypowiadać... Michael to już legenda.
Ci zacni panowie są moimi zdecydowanymi faworytami, jeżeli o styl jazdy idzie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz