 |
newspaper.li |
Hugo Chávez. Przywódca rewolucji boliwariańskiej (masowy ruch polityczno
społeczny opierający się na poglądach głoszonych przez Simóna Bolívara
i ideologi socjalistycznej. Celem rewolucji było zastąpienie
kapitalizmu socjalizmem XXI wieku.) Od 1999 roku prezydent Wenezueli.
Chavez, jak chyba każda głowa państwa dba o to, żeby jego naród i kraj
były w świecie należycie rozsławione. Stara maksyma głosi "chleba i
igrzysk". Chavez znalazł sposób, aby narodowi taki igrzyska zapewnić,
wzbudzić w nich patriotyzm i poczucie dumy, z tego, że są
Wenezuelczykami. Tym sposobem jest Pastor Maldonado.
 |
www.noticiascentro.com |
Ten urodzony 9 marca 1985 roku w Maracay kierowca wyścigowy
reprezentujący barwy Williamsa ściga się w Formule Jeden od 1 grudnia
2010 roku. Powszechnie krąży opinia, że Maldonado zdobył miejsce w F1
tylko dlatego, że szły za nim ogromne pieniądze. Państwowe pieniądze
trzeba dodać. Niektórzy nawet posuwają się do stwierdzenia, że Maldonado
jest symbolem reżimu Chaveza. Gdy Pastor zwyciężył w GP Hiszpani
Wenezuela oszalała. Prasa szeroko komentowała ten sukces.
 |
i.iplsc.co
Nawet wenezuelscy politycy, czy to z
ekipy rządzącej, czy z opozycji przemówili jednym głosem. Prezydent
Chavez zaćwierkał na swoim Twitterze gratulacje dla 27 letniego
kierowcy.
"A nie mówiłem?! Wygrał nasz Pastor Maldonado, przeszedł do historii!
Gratulacje dla Ciebie i całej Twojej walecznej ekipy! Zwyciężymy!"
Co ciekawe, kontrkandydat obecnego prezydenta wypowiedział się bardzo podobnym tonie:
"Wielki Maldonado! Gratulacje dla Pastora i całej naszej Wenezueli za
ten pierwszy triumf w F1! Niech żyje Wenezuela!".
W
mediach głosy sprzeciwu donoszące o nadmiernej polityzacji sportu były
nieliczne, ale dosyć słyszalne. Chavez jak już wcześniej Baba wspominała jest zwolennikiem rewolucji osadzonej na kanwie socjalizmu, więc
niektórzy zadają sobie pytanie dlaczego prezydent wspiera jeden z
najdroższych i najbardziej prestiżowych sportów na świecie. Dlaczego,
zamiast dać jeść ludowi sponsoruje Maldonado? Prezydent sam przed
kamerami dosyć dosadnie i bez ogródek wypowiedział się o awansie
Maldonado do F1:
"Pamiętam, jak przyszedł do mnie i powiedział: "Aj, prezydencie, mam
kłopoty, bo muszę konkurować o miejsce w zespole z innym zawodnikiem, za
którym stoi duży sponsor. Skąd ja mam wziąć takie pieniądze? Nie może
mi pan pomóc?". I ja mu odpowiedziałem, że spróbuję. Zadzwoniłem do
PDVSA i już jest załatwione. Pastor będzie teraz jeździł z PDVSA*, bo
jest patriotą!"
* Wenezuelski, państwowy koncern naftowy.
 |
fidelernestovasquez.files.wordpress.com |
Wyprodukowano nawet, co tu dużo mówić propagandowe plakaty z których Maldonado obwieszcza : Od dziecka marzyłem, aby ścigać się w Formule 1. Dzięki rewolucji stało się to możliwe!
W dodatku ostatnio pojawiły się plotki, że młody kierowca usiłuje
namówić prezydenta na wybudowanie toru F1 w Wenezueli. Maldonado miał ponoć porównać Wenezuelę do Argentyny i Brazylii, które takie tory już
posiadają. Można
zadać sobie pytanie. Po co Chavezowi Maldonado w F1? Odpowiedź wydaje
się dla nas, Polaków dosyć prosta. Może dlatego, ze przeżyliśmy czasy
PRL'u, kiedy polskie państwo, a raczej rządzący komuniści kładli ogromny
nacisk na sport. Maldonado i jego zwycięstwo na torze w Hiszpanii
pomaga władzom stworzyć narodową wspólnotę, a sam sport jako taki daje
świetne możliwości krzewienia propagandy. Propaganda w sporcie posługuje
się nieskomplikowaną i jasną symboliką, ma za zadanie szukać w
człowieku jego najbardziej podstawowych potrzeb (bezpieczeństwa,
przynależności zbiorowej itp.), wywoływać w odbiorcy uczucia
patriotyczne. Maldonado czyni Wenezuelę większą, bardziej znaczącą.
Zwycięstwo w sporcie daje nadzieję i poczucie dumy, a jak pokazują wieki
tym czasami da się uspokoić wzburzony lud... nie od dziś wiadomo, że czasem to sponsorzy, a nie talent (no może nie tylko) wpływają na to, kto jeździ w jakim zespole. Baba nie przenosi oczywiście wszystkiego na Maldonado, bo nadal wierzy, że już sam fakt startu w wyścigach pokazuje klasę zawodnika.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz