niedziela, 21 października 2012

Legendy na kartach ksiazki

www.sendsport.pl

Emil Cioran powiedział kiedyś, że książka powinna w duszy czytelnika wywoływać obrażenia. Książka, którą ostatnio Baba w bolidzie znalazła na swoim łóżku, mogłaby wywołać obrażenia. To znaczy technicznie rzecz biorąc mogłaby, ale tylko pod warunkiem, że wyjechałby z niej bolid i Babę potrącił. Co praktycznie mogłoby się stać, gdyby za kierownicą siedział Groszek. Baba zgadza się na taki rozwój sytuacji, ale tylko pod warunkiem, że obrażenia doznane na duszy Groszek zaraz by uleczył. Forma leczenia- dowolna ;) 

Wracając do pozycji, którą Babę obdarowano- była to Legendy Formuły 1 autorstwa Philipa Rabyego. Za jedyne 12.99, dostępne w czerwonych sklepach w czarne groszki. Legendy Formuły 1 to zbiór największych nazwisk, jakie miały zaszczyt uczestniczyć w GP na przestrzeni lat. I tak mamy tych legendarnych, jak Senna, obaj panowie Hill, Niki Lauda czy Mikka Hakkinen plus kierowców młodych, ale równie utalentowanych jak na przykład Alonso czy Button. 

www.google.pl
Książka zaczyna się alfabetycznym spisem nazwisk formułowców, których sylwetki przedstawia czytelnikowi Raby. Co prawda są to zazwyczaj krótkie, czterostronicowe rozdzialiki, ale ich budowa jest dosyć ciekawa. Rozdział rozpoczyna strona zadrukowana zdjęciem kierowcy z metryczką zawierającą podstawowe informacje. Do tego Raby raczy nas rubryczką pod tytułem Czy wiesz, że? Baba dowiedziała się z niej między innymi, komu Lewis Hamilton zawdzięcza swoje imię, co po fińsku znaczy ksywka Miki Hakkinena, który z mistrzów F1 grywał z Ex Beatlesem. Dzięki tej książce Baba w bolidzie rozwiązała zapomnianą zagadkę z dzieciństwa. Zawsze bowiem zastanawiała się, kim jest tajemniczy kierowca sportretowany w teledysku Supreme Robbiego Williamsa. Z racji tego, że była wtedy jeszcze zupełnie nieopierzoną kurką, nie poznała Jackiego Stewarta.


 Wielkim atutem Legend Formuły 1 są duże ilustracje i naprawdę ładne wydanie. W dodatku książka jest gratką dla fanów, których oprócz kariery zawodowej kierowcy interesuje także jego życie prywatne. Co jednak ważne, Raby stosuje odpowiednie proporcje. Przykład? Niektórzy znają Jamesa Hunta jako playboya i kobieciarza, niektórzy tylko jako kierowcę. Raby wspomina o jednym i drugim, większy nacisk kładąc na karierę Hunta.

25.media.tumblr.com

Na rynku jest wiele książek o tematyce F1, jednak czasami Baba ma wrażenie, że trudno się na nie natknąć. Na przykład nigdy nie widziała w księgarni Formuły 1 dla bystrzaków, a głosna biografia ojca królowej sportów motorowych „atakowała” ją swego czasu na każdym kroku. 

/kochamksiazki.pl
Jeżeli więc jest się pasjonatem Formuły Jeden dobrze jest posiadać każdą książkę, która została wydana na ten temat ( Baba wie, że to nierealne, ale zawsze trzeba próbować ;). Tą mniej i bardziej popularną. Baba dopiero zaczyna budować swoją kolekcję formułowych publikacji, ale zdradzi Wam, że zamierza kupić biografię Berniego. Cóż, w końcu Formuła Jeden to on ;) 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz