sobota, 6 października 2012

Slynny emeryt

upload.wikimedia.org

Zdecydowałem się odejść z Formuły 1 po zakończeniu tego sezonu, chociaż wciąż jestem w stanie rywalizować z najlepszymi kierowcami na świecie. To coś, co powoduje moją dumę i jest powodem, przez który nigdy nie będę żałował decyzji o powrocie na tor.

No wiesz Michael, nie żeby Baba uderzała w patetyczny ton, ale ona też nie żałuje, że wróciłeś w 2010 na tor. Dzięki temu mogła oglądać jednego z najlepszych w historii kierowców F1 w akcji. Żałuje natomiast faktu, że odchodzisz na emeryturę. Niby dało się to przewidzieć już parę dni temu, gdy Mercedes ogłosił zatrudnienie Hamiltona, ale potwierdzenie przejścia na emeryturę Szumiego sprawiło, że Babie zakręciła się w oku łezka. Chyba każdy fan F1 wie, że Schumacher to legenda. Niektórzy mówią, że Seba Vettel idzie w ślady swojego mentora, jednak Baba sądzi, że Sebastianowi (bez urazy dla jego fanów) dużo jeszcze brakuje do stylu jazdy, jaki Szu prezentował przez te wszystkie lata. Mimo, że ten sezon nie był dla 43letniego Niemca najlepszy, bowiem z 14 GP ukończył tylko połowę z nich. W dodatku było to spowodowane straszliwym pechem, który nie opuszczał zawodnika na krok. Czy to przyczyniło się do faktu, że Szumi stracił stuprocentowy zapał? Tego nie wiadomo.

Przez ostatni miesiąc nie miałem pewności, czy wciąż mogę w sobie znaleźć motywację i siły konieczne do dalszych startów. Nie jest w moim stylu ścigać się, gdy nie potrafię zaangażować się na sto procent, dlatego czuje ulgę po dzisiejszej decyzji

Czyżby mistrzowi już się nie chciało? Nie nam to oceniać. Jedno jest pewne. Będzie go brakowało na torze. Panowie Andrzej i Maurycy na pewno sowicie opłakali już tą stratę. Ich utyskiwania na pech Michaela czasami może i brzmią troszkę zabawnie, ale teraz trudno nie przyznać im całkowitej racji. Takiego stylu, wyścigowej klasy i mocnego charakteru dziś w F1 nie ma nikt. Może tylko Fernando Alonso jest w stanie powtórzyć to, co ze swoim bolidem robił Schumacher.

Schumacher urodził się w 1969 roku w  Hurth. Statystyki pokazują, że to najlepszy kierowca w całej historii Formuły Jeden, o czym bardzo dużo mówią nawet inni kierowcy (między innymi wspomniany wcześniej przez Babę Fernando Alonso w wrześniowym numerze F1Racing. BTW- epicka okładka). Michael ma na swoim koncie największą liczbę zwycięstw, zdobytych pole position… chyba cyferka 7 w jego przypadku cokolwiek wam mówi prawda ;)? W czasie trwania swojej kariery Szu dorobił się kilku przezwisk. Z czasów Ferrari mamy na przykład Czerwonego Barona. Rainmaster to chyba ksywka tak oczywista, że nawet laicy potrafią rozszyfrować jej znaczenie. Szumi znany jest z jazdy po mokrym torze. Będzie nam Cię brakowało mistrzu. Tutaj możecie dowiedzieć się nieco więcej o tym wspaniałym zawodniku.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz