![]() |
bi.gazeta.pl |
Nie tylko wokół transferu do Ferrari trwa zamieszanie. McLaren i humorystycznie zwana afera "Twittergate" także podgrzewają atmosferę wokół F1. Wspólnym mianownikiem dla Ferrari i McLarena okazał się być... Sergio Perez. Coraz częsciej ten młody zawodnik jest postrzegany jako naprawdę dobrze rokujący kierowca. Więc skoro Luca Di Montezomolo kategorycznie odrzuca kandydaturę Sergia na kierowcę czarnego konia, to może McLaren się skusi? Zwolennicy teorii według której Lewis Hamilton ma przejsć do Mercedesa (Baba musi przyznać, że nie jest jedną z nich. Według niej Hamilton pozostanie w stajni z Woking. Wystarczy posłuchać na przkład tego, co mówi Witmarsh. O tym możecie przeczytać w notce "Afera w McLarenie") twierdzą, że nowym partnerem Jensona Buttona może zostać własnie Sergio. Co więcej, ponoć rozmowy z dwudziestodwulatkiem są już prowadzone. Tylko co na to szkółka młodych talentów Ferrari, do której należy Czeko? Jedno jest pewne. Zrezygnowanie z naprawdę swietnego zawodnika, dla kierowcy, który chodź utalentowany, to jeszcze nieopierzony, raczej nie jest dobrym ruchem. Pozostaje tylko ostatnie pytanie- co na to Hamilton?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz