wtorek, 11 września 2012

Tyle wszystkiego...

motosp.pl

Tyle się działo, że trudno to wszystko ogarnąć. Monza, zgodnie z życzeniem Baby, przysporzyła jej wiele niespodzianek. Ale zacznijmy od czegos, od czego definitywnie zaczynać się nie powinno. Po pierwsze fantastycznie jadący w końcówce Perez co chwila zmieniał narodowsć. Dla Pana Andzrzeja przez dłuższy moment był Hiszpanem. Baba podjęła refleksję, że po primo musi się podszkolić z geografi, secundo dziwi się, że Borowczyk nie dodał przymiotnika sympatyczny do nowej narodowosci Czeko. Do zmiennej narodowosci Meksykanina można dodać jeszcze cos. Felipe Massa- w dzisiejszej notce aż nie wypada Babie nazwać go Babym- na Monzy radził sobie doskonale. W efekcie Massa zajechał na metę na czwartej pozycji. Chwała mu za to. Miejmy nadzieję, że szefowie Ferrari to docenią. 

A tym, od czego zaczynać się powinno jest chyba okropny pech Buttona, Vettela i Webbera. Cała trójka odpadła z wyscigu przez problemy z samochodem. Zanim jednak Vettel zmuszony był zatrzymać swoj bolid po dramatycznym wezwaniu radiowym swojego teamu ostro dał się we znaki Fernando Alonso. Tak bardzo usiłował go wyprzedzić, że skończył na poboczu, wczesniej zaliczając karę przejazdu przez aleję serwisową. I tu własnie rodzi się pytanie. Baba nie przepada za Sebą, ale widać było, że sędziowe, którzy rozpatrywali incydent z Alo też za Sebastianem nie przepadają. Dokładnie w zeszłym roku Alonso postapił tak samo, jak sebastian z nim, a kary nie dostał... No, ale jest jak jest. Alonso zyskał kilka pozycji i był trzeci. 

Największej sensacji nie wzbudził jednak awans Alo o 7 miejsc, ale wysmienita wręcz jazda Sergio Pereza. Mniej więcej od połowy wyscigu jechał jak natchniony. Gdyby bawić się w "ciekawsze" porównania to możnaby napisać, że jechał jak Kimi w czasach swojej najlepszej formy. W tym momencie dochodzimy do tematu Kimasa... niby dobrze, ale naprawdę nie jest różowo. Trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej cieszy, ale jakos nie można oprzeć się wrażeniu, że Kimi troszkę zawodzi. Baba nie twierdzi, że jest katastrofalnie, ale po bliższym zapoznaniu się z jazdą Raikkonena można chcieć widzieć go na podium. I to na najwyższym stopniu. A tu co? NIC. Dlaczego? Czy chodzi o samochód? W każdym wzscigu Finowi brakuje kilku okążeń, żeby dogonić i wyprzedzić rywali. No cóż... może Icemenowi ciężko się rozgrzać? 

Posród tych wszystkich babskich wątpliwosci jedno jest pewne- jak smierć i podatki. Tabela to rzecz jak najpewniejsza. No i może jeszcze to, że Andrzej Borowczyk zaskoczy nas nie raz swoją inwencją. Na Monzy można było uslyszeć między innymi, że Rosberg skończył w malinach. Chociaż czy kogos to jeszcze dziwi? Przecież pan Andrzej lubi porównania z kręgu flory i fauny. Pamiętacie tekst o witaniu się z gąską? ;) 

GP na torze Monza:

Kwalifikacje: 

1. Lewis Hamilton McLaren
2. Jenson Button McLaren
3. Felipe Massa Ferrari
4. Paul di Resta Force India
5. Michael Schumacher Mercedes

Wyscig:

1. Lewis Hamilton         McLaren      25
2. Sergio Perez             Sauber          18
3. Fernando Alonso      Ferrari         15
4. Felipe Massa            Ferrari         12
5. Kimi Raikkonen        Lotus           10
6. Michael Schumacher Mercedes     8
7. Nico Rosberg           Mercedes     6
8. Paul di Resta            Force India  4
9. Kamui Kobayashi     Sauber         2
10. Bruno Senna           Williams       1  


Klasyfikacja generalna: 

1. Fernando Alonso Ferrari 179

2.  Lewis Hamilton  McLaren 142



3.  Kimi Räikkönen  Lotus-Renault 141



4.  Sebastian Vettel Red Bull Racing 140



5.  Mark Webber     Red Bull Racing-Renault 132



6.  Jenson Button    McLaren-Mercedes  101



7.  Nico Rosberg      Mercedes 83


8.  Romain Grosjean Lotus-Renault 76



9.  Sergio Perez      Sauber-Ferrari 65



10. Felipe Massa      Ferrari 47


11. Michael Schumacher   Mercedes 43



12. Kamui Kobayashi  Sauber-Ferrari 35



13. Paul di Resta Force India-Mercedes 32



14. Nico Hulkenberg Force India-Mercedes 31



15. Pastor Maldonado Williams-Renault 29



16. Bruno Senna Williams-Renault 25       


17. Jean-Eric Vergne STR-Ferrari 8  


18. Daniel Ricciardo  STR-Ferrari 4  



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz