![]() |
F1 Around The World Facebook |
A
przynajmniej dzisiaj rządził. Romain Grosjean, nazywany wdzięcznie
przez komentatorów Romanem i Kimi Raikkonen zajęli kolejno trzecie
i drugie miejsce.
Dzielił
i rządził, a raczej próbował to robić inżynier wyścigowy
Francuza - Ayao Komatsu i Éric Boullier. Baba była zdziwiona
nagłym zainteresowaniem okazywanym przez nich Grosjeanowi. No dobra,
może nie była zdziwiona, a raczej rozbawiona całą sytuacją, bo
po ogłoszeniu przyszłorocznego transferu Raikkonena do Ferrari
stało się jasne, że Lotus będzie inwestował w tego kierowcę,
który z nimi zostaje. Sam Boullier powiedział przecież -Jego
[Raikkonena] odejście sprawi, że przed Romainem pojawi się
doskonała okazja, aby wszystkim coś udowodnić. W ostatnich
wyścigach wykonał dobrą pracę, nie mamy co narzekać. Teraz musi
to wszystko powtórzyć.- Zdaje się, że Romain całkiem dobrze
radzi sobie z udowadnianiem swojej wartości. Chociaż
czy na tyle dobrze, żeby wymagające szefostwo Lotus-Renault było
zadowolone?
Nad
tym można troszkę pogdybać. Bo z jednej strony Romain dostawał
przez radio komunikaty brzmiące ni mniej ni więcej tylko „jesteś
szybszy niż Kimi, masz się z nim ścigać”, na które notabene
odpowiedział przeciągłym „nieeeee, nie mogę!”. Z drugiej
strony, jeżeli wierzyć słowom szefa Lotusa Grosjean dosłownie
błagał o to, żeby Raikkonenowi, który wyprzedził go na skutek
błędu Francuza, wydano polecenie zespołowe nakazujące przepuścić
kolegę z teamu. Wielce zastanawiający był też komunikat, który
Romain usłyszał na okrążeniu zjazdowym - „pogadamy o tym
później, a na podium chcemy widzieć wielki pier*** uśmiech,
wielki uśmiech na podium”. No i uśmiech był.
![]() |
Lotus F1 Team Facebook Fanpage |
Podczas
gdy Grosjean robił dobrą minę do złej gry, jego zespołowy kolega
znowu zachowywał się jak obrażona panienka. Dobra, ok – Baba
wie, że Lotus mu nie płaci, szczuje na niego Grosjeana, ale wyjście
z bolidu z miną pod tytułem „kombinezon uwiera mnie w tyłek” i
obcesowe ominięcie kolegów, którzy będą stali na podium nie jest
miłe. Baba już chyba wie, dlaczego Fin i Sebastian Vettel tak
dobrze się dogadują. Obaj są utalentowani (chociaż dla Baby
Raikkonen bardziej niż Vettel) i aroganccy. Z jednej strony niby
dlaczego mieliby zawiązywać
dobre kontakty z innymi kierowcami – przecież to tylko praca, ale
z drugiej strony sportowe zachowanie wymaga czegoś więcej niż
ominięcie kumpli z toru. I znowu wraca faza hate w tym 'love-hate
relationship' Baby i Raikkonena...
Mimo
całych, nazwijmy to niedogodności na podium, GP Korei było
naprawdę pasjonujące. No może oprócz doskonałego startu
Sebastiana Vettela, który do swoich sukcesów dopisał wygraną na
koreańskim torze przy starcie z pole position, czego nie zrobił
nikt przed nim. Na dalszych miejscach działy się fascynujące
rzeczy. Już na starcie popisał się wspominany wyżej duet Lotusa,
Esteban Guttierez jeżdżący w barwach Saubera i Nico Hulkenberg,
który wyrasta na kolejnego Baby ulubieńca. W kwalifikacjach Hulk
był ósmy, a ostatecznie wylądował na czwartym miejscu. Niemiec
popisał się brawurową akcją ucieczki przed Lewisem Hamiltonem i
wspaniałą dyspozycją ogólną. Baba jest zdania, że Nico powinien
dostać TERAZ i ZARAZ nowy, szybszy bolid. Jest jej żal, że Ferrari
nie dało szansy temu zawodnikowi, a zamiast tego zatrudniło
najdziwaczniejszą opcję ze wszystkich. Lewis Hamilton był do tego
stopnia rozgoryczony swoim dzisiejszym występem, że na konferencji
skomentował go słowami -To
dziwne, kiedy ja i Fernando jedziemy swój własny mały wyścig na
5. i 6. pozycji. Jesteśmy kierowcami większego kalibru i powinniśmy
być bardziej z przodu, walczyć z Sebastianem i z mistrzami świata
na czele stawki. To chyba pokazuje, jak wygląda obecna sytuacja tego
sportu.
Lewis
ma trochę racji – w F1 wieje nudą od jakiegoś czasu. Ale to
chyba nie powód, by wiecznie utyskiwać i marudzić. W przyszłym
sezonie, miejmy nadzieję będziemy mieli okazję oglądać bardziej
wyrównane pojedynki. I to nie na sprzęt, a na umiejętności.
Nie
można powiedzieć, żeby tych drugich zabrakło dzisiaj Fernando
Alonso, chodzi tutaj chyba jedynie o bolid i odrobinę szczęścia.
Hiszpanowi start nie wyszedł, bo drogę na wyższe pozycje zamknęły
i to bardzo skutecznie bolidy Srebrnych Strzał. Tym, nawiasem mówiąc
także się nie poszczęściło. Na 28. okrążeniu
nos bolidu Nico Rosberga zaczął szorować po torze krzesając
niesamowite ilości iskier.
![]() |
F1 Around The World Fanpage |
Rosberg naturalnie zaraz zjechał do alei
serwisowej z czym kłopot miał Lewis Hamilton, który głośno
zaczął zgłaszać pretensje do teamu. Brytyjczyk przez dwa
okrążenia zgłaszał kłopoty z oponą i cierpliwie tłumaczył, że
nie odpowiada za nie graining (czyli zbieranie przez koło gumy
leżącej na torze) tylko opona „po prostu umarła”.
Ogromnego
pecha, bo tego inaczej nazwać nie można miał też Mark Webber. Ten
to chyba zdobędzie niedługo tytuł Mistrza Świata w Nieukańczaniu
Wyścigów. Tym razem wszystko rozbiło się (albo raczej to on się
rozbił) o bolid Adriana Sutila, który sunąc po torze uderzył w
tył bolidu Red Bulla. Stłuczka spowodowała pęknięcie chłodnicy
i pożar.
![]() |
Andrzej Borowczyk Facebook Fanpage |
Pecha u Australijczyków to się chyba dziedziczy wraz z
kokpitem – następca Webbo w tymże, czyli Daniel Ricciardo -
olejny Australijczyk nie ukończył kolejnego wyścigu i też
drugiego z rzędu. Daniel odpadł na 54. okrążeniu.
A
teraz informacje z cyklu „zupełnie nieprzydatne” ale potrafią
„zrobić wyścig”. Po
pierwsze, nadal zagadką pozostaje pytanie „kto wypuścił samochód
strażacki na tor?”. Chodzi Oczywiście o Jeepa, który pojawił
się na torze po pożarze bolidu Webbera, który notabene, według
pana Andrzeja 'wysiadał z niego jak z dorożki”. Oczywistą
samowolę koreańskich władz można wytłumaczyć sobie na przykład
tak:
![]() |
Im a die hard F1 Fan |
Dużo
zabawniej prawda ;)?
Po
drugie – dlaczego Sebastian Vettel zmienił imię i nazwisko na
Sebastian Loeb? Albo z innej strony – czy panu Andrzejowi wszystko
się już nie miesza? Może należałoby zmniejszyć ilość godzin
na etacie? Aha – na koniec mała lekcja geografii dla pana
Grzegorza, którą Baba jest zmuszona przeprowadzić po jego
komentarzu na temat południowoamerykańskiego pojedynku: w którym
uczestniczyli: Pastor Maldonado – Wenezuela, Felipe Massa –
Brazylia, Esteban Guttierez – Meksyk oraz Sergio Perez – również
Meksyk. Stany Zjednczone Meksyku leżą w Ameryce Północnej. Baba
mówi – dziękuję, dobranoc.
Tym
uroczym pytaniem Baba kończy na dzisiaj i przedstawia Wam tabelę:
GP
KOREI:
KWALIFIKACJE:
1
|
Sebastian
Vettel
|
Red
Bull Racing-Renault
|
2
|
Lewis
Hamilton
|
Mercedes
|
3
|
Mark
Webber
|
Red
Bull Racing-Renault
|
4
|
Romain
Grosjean
|
Lotus-Renault
|
5
|
Nico
Rosberg
|
Mercedes
|
WYSCIG:
1
|
Sebastian
Vettel
|
Red
Bull Racing-Renault
|
25
|
2
|
Kimi
Räikkönen
|
Lotus-Renault
|
18
|
3
|
Romain
Grosjean
|
Lotus-Renault
|
15
|
4
|
Nico
Hulkenberg
|
Sauber-Ferrari
|
12
|
5
|
Lewis
Hamilton
|
Mercedes
|
10
|
6
|
Fernando
Alonso
|
Ferrari
|
8
|
7
|
Nico
Rosberg
|
Mercedes
|
6
|
8
|
Jenson
Button
|
McLaren-Mercedes
|
4
|
9
|
Felipe
Massa
|
Ferrari
|
2
|
10
|
Sergio
Perez
|
McLaren-Mercedes
|
1
|
KLASYFIKACJA
GENERALNA KIEROWCA:
1
|
Sebastian
Vettel
|
Red
Bull Racing-Renault
|
272
|
2
|
Fernando
Alonso
|
Ferrari
|
195
|
3
|
Kimi
Räikkönen
|
Lotus-Renault
|
167
|
4
|
Lewis
Hamilton
|
Mercedes
|
161
|
5
|
Mark
Webber
|
Red
Bull Racing-Renault
|
130
|
6
|
Nico
Rosberg
|
Mercedes
|
122
|
7
|
Felipe
Massa
|
Ferrari
|
89
|
8
|
Romain
Grosjean
|
Lotus-Renault
|
72
|
9
|
Jenson
Button
|
McLaren-Mercedes
|
58
|
10
|
Paul
di Resta
|
Force
India-Mercedes
|
36
|
11
|
Nico
Hulkenberg
|
Sauber-Ferrari
|
31
|
12
|
Adrian
Sutil
|
Force
India-Mercedes
|
26
|
13
|
Sergio
Perez
|
McLaren-Mercedes
|
23
|
14
|
Daniel
Ricciardo
|
STR-Ferrari
|
18
|
15
|
Jean-Eric
Vergne
|
STR-Ferrari
|
13
|
16
|
Pastor
Maldonado
|
Williams-Renault
|
1
|
KLASYFIKACJA
GENERALNA TEAM:
1
|
Red
Bull Racing-Renault
|
402
|
2
|
Ferrari
|
284
|
3
|
Mercedes
|
283
|
4
|
Lotus-Renault
|
239
|
5
|
McLaren-Mercedes
|
81
|
6
|
Force
India-Mercedes
|
62
|
7
|
Sauber-Ferrari
|
31
|
8
|
STR-Ferrari
|
31
|
9
|
Williams-Renault
|
1
|
10
|
Marussia-Cosworth
|
0
|
11
|
Caterham-Renault
|
0
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz